[Zwrotka 1: Bilon]
Chroń mnie mój Panie, bo z frontu dziś nie wracam
Zostaję walczyć u boku mego brata
To w imię zasad i naszej wizji świata
Co było powiedziane, niech w czyny się obraca
Co dajesz wraca jak mówi stara prawda
Lepiej mieć garba niż czuć czym jest pogarda
Przyszłość czarna, fałszywych karta marna
Świadomy wybór to ja i moja banda
Od wielu lat jeden niesiemy sztandar
Moim orężem jest moc zwykłego majka
Za kłamstwa w rapie jest rozdłubana bańka
To taka niespodzianka i kończy się zajawka
Jak pała Realista – dziś kocha go remiza
A nienawidzi ławka
Z dala od łajna, na linii pewnym krokiem
W tę i z powrotem
Zobacz jak kwitną bzy, jak pięknie świeci słońce
Jak pięknie być kimś – to ja i ty
Właśnie na froncie tym
Dzięki Ci panie, że jesteś światłem mym
Uniwersalny żołnierz o mokotowskiej krwi, elo!
[Refren]
Wciąż na linii frontu przyszło tak nam żyć
Ostra amunicja, kaliber Hemp Gru 3
Podnoszę broń, przeładowuję rym
Przeklęte dni dla tych, którzy sieją kit
Wciąż na linii frontu przyszło tak nam żyć
Ostra amunicja, kaliber Hemp Gru 3
Podnoszę broń, przeładowuję rym
Przeklęte dni dla tych, którzy sieją kit
Chroń mnie mój Panie, bo z frontu dziś nie wracam
Zostaję walczyć u boku mego brata
To w imię zasad i naszej wizji świata
Co było powiedziane, niech w czyny się obraca
Co dajesz wraca jak mówi stara prawda
Lepiej mieć garba niż czuć czym jest pogarda
Przyszłość czarna, fałszywych karta marna
Świadomy wybór to ja i moja banda
Od wielu lat jeden niesiemy sztandar
Moim orężem jest moc zwykłego majka
Za kłamstwa w rapie jest rozdłubana bańka
To taka niespodzianka i kończy się zajawka
Jak pała Realista – dziś kocha go remiza
A nienawidzi ławka
Z dala od łajna, na linii pewnym krokiem
W tę i z powrotem
Zobacz jak kwitną bzy, jak pięknie świeci słońce
Jak pięknie być kimś – to ja i ty
Właśnie na froncie tym
Dzięki Ci panie, że jesteś światłem mym
Uniwersalny żołnierz o mokotowskiej krwi, elo!
[Refren]
Wciąż na linii frontu przyszło tak nam żyć
Ostra amunicja, kaliber Hemp Gru 3
Podnoszę broń, przeładowuję rym
Przeklęte dni dla tych, którzy sieją kit
Wciąż na linii frontu przyszło tak nam żyć
Ostra amunicja, kaliber Hemp Gru 3
Podnoszę broń, przeładowuję rym
Przeklęte dni dla tych, którzy sieją kit
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.