
VINTED Kartky
На этой странице вы найдете полный текст песни "VINTED" от Kartky. Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Zwrotka]
Za długo byłem w szklanej kuli, nie chciałem się pogodzić z mrokiem
A chciałem zburzyć wszystkie mury, nie mogłem ich pokruszyć wzrokiem
Za długo wszyscy za mnie czuli, ja bałem się oswoić z losem
Wybrałem swoje małe chmury i trawę, z której piję rosę
Chłopaki życie jak w pokera, ośmiu przejebie, jeden zbiera
Dawno nie klei się bajera, zgasły żarówki w jupiterach
Nowe wymówki, stara scena, Ci sami odsłuchują dema
I Ci sami zarabiają teraz, tylko ksywki Dawid pozamieniał
Byki nie wiedzą, co to trema, coś tam podjedzą, sama chemia
Całe kawałki są na bekach, każda sztuka to dyskoteka
Znowu niеmanieba i nie ma, kiedy musi się porobić, żеby przełamać lody
Ona upadła jak syrena, się nie zmienia, chociaż nie ma dostępu do słonej wody
Piąty rok się przedłuża melanż, ona ciągle, ciągle biega w tym samym body
Średnio się znała na itemach, ale teraz, teraz, teraz
Teraz sobie tańczy, jakby nie było jutra, znowu posypała na krawędzi tuż lustra
Opowiada typom, że jest chora i smutna, pustym wzrokiem ich dotyka, ciągnie do łóżka
[Przejście]
Liczy pieniądze i ściera szmatką resztę spermy na sutkach
Jest młodą matką i starą zabawką, którą wyjmuje się z pudła
Dzwoni do syna, że przyjedzie jutro, bo właśnie skończyła studia
(Skończyła... Ej...)
Życie to Vinted, serce w tekturowej skrzynce
Ja pijany nieswoim szczęściem, swojego nie znalazłem jeszcze
Za długo byłem w szklanej kuli, nie chciałem się pogodzić z mrokiem
A chciałem zburzyć wszystkie mury, nie mogłem ich pokruszyć wzrokiem
Za długo wszyscy za mnie czuli, ja bałem się oswoić z losem
Wybrałem swoje małe chmury i trawę, z której piję rosę
Chłopaki życie jak w pokera, ośmiu przejebie, jeden zbiera
Dawno nie klei się bajera, zgasły żarówki w jupiterach
Nowe wymówki, stara scena, Ci sami odsłuchują dema
I Ci sami zarabiają teraz, tylko ksywki Dawid pozamieniał
Byki nie wiedzą, co to trema, coś tam podjedzą, sama chemia
Całe kawałki są na bekach, każda sztuka to dyskoteka
Znowu niеmanieba i nie ma, kiedy musi się porobić, żеby przełamać lody
Ona upadła jak syrena, się nie zmienia, chociaż nie ma dostępu do słonej wody
Piąty rok się przedłuża melanż, ona ciągle, ciągle biega w tym samym body
Średnio się znała na itemach, ale teraz, teraz, teraz
Teraz sobie tańczy, jakby nie było jutra, znowu posypała na krawędzi tuż lustra
Opowiada typom, że jest chora i smutna, pustym wzrokiem ich dotyka, ciągnie do łóżka
[Przejście]
Liczy pieniądze i ściera szmatką resztę spermy na sutkach
Jest młodą matką i starą zabawką, którą wyjmuje się z pudła
Dzwoni do syna, że przyjedzie jutro, bo właśnie skończyła studia
(Skończyła... Ej...)
Życie to Vinted, serce w tekturowej skrzynce
Ja pijany nieswoim szczęściem, swojego nie znalazłem jeszcze
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.