0
Lambo - Zeamsone
0 0

Lambo Zeamsone

Lambo - Zeamsone
(Ona mówiła, że chciała coś więcej niż miłość
Ona mówiła, że chciała coś więcej niż jebany hip-hop
Wciąż milczą, o)

Jakby wylecieć i nigdy nie wracać
Dla niej coś więcej to liczby, nie praca
Dla mnie to znaki, że trzeba zawracać
A bloki mówiły, że nie ma przepraszam
Poza nimi nie ma świata
Lecą lata, ona się krzywi, a ja robię daba i latam
Dookoła świata
Ona mówi papa, dla niej to żadna strata typie, żadna strata (żadna strata)
Doceni jak straci i powiesz spierdalaj
Życie Ci dało coś więcej niż te przykazania
Ona dziś leszczy wygania na winkiel
Chyba to życie tu było za szybkie
Gimby tam piją to piwo i bimber i smutne, że chyba nie wiedzą, że coś im spaliło ambicje
Paru straciło ambicje, znienawidziło policję, mandaty dla tych za deptanie trawników, a nikt i nie mówił, że miłość nie kwitnie na łąkach
Żyjecie życiem do końca, a ona mówiła, że chciała pozostać
Tam gdzie ta Beach California, a ona dla niego jak przybrana siostra
(Nierozebrana, bo w spodniach, on przyjebany, bo został, gdzie była tam i Majorka wiesz ona w Miami, Majorka, ma labradora
I tu za kratami pozostać, tu jazda chora jak auto i ospa.)


Bo chciał zaszpanować, udawać lepszego, dlatego tu pożyczył lambo od kumpla
Lubiła kierować, wjebała je w drzewo, dla niego to chyba już autodestrukcja
Prosta ta droga nie działa na niego, dlatego potrzebne jest alko jak wódka, a ona na prochach nie bała niczego się, jego lubiła choć bardzo jest trudna
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?