[Zwrotka 1: Duże Pe]
Aaa, tu łatwo wyblaknąć i łatwo uschnąć
Szelest werbli sekund, otula pustką
Męczy gnuśną musztrą, nie daje myśleć
Biada, okrada z odczuć, ma taką misję
Zgasi w zarodku każdą iskrę buntu
Gdy przyśniesz, cichcem pryśnie, a w podarunku
Zostawi zawiść, obawy przed uczuciami
Zabełta piękny błękit, znacie to sami
Znikamy, coraz mniejsi z każdą chwilą
I tylko te wersy dają odroczyć wyrok
Nadwrażliwość to mój wróg, znak zapytania
Dorosłość jak początek umierania
[Refren: Duże Pe & Eldo]
Taktowani werblem sekund
Szukamy leku w mleku sufitu
Pozorna bierność, wewnątrz godziny szczytu
Żyję, póki z głośników leje się ten balsam
Jest nas coraz mniej, możesz policzyć nas na palcach
Taktowani werblem sekund
Szukamy leku w mleku sufitu
Pozorna bierność, wewnątrz godziny szczytu
Żyję, póki z głośników leje się ten balsam
Jest nas coraz mniej, możesz policzyć nas na palcach
Aaa, tu łatwo wyblaknąć i łatwo uschnąć
Szelest werbli sekund, otula pustką
Męczy gnuśną musztrą, nie daje myśleć
Biada, okrada z odczuć, ma taką misję
Zgasi w zarodku każdą iskrę buntu
Gdy przyśniesz, cichcem pryśnie, a w podarunku
Zostawi zawiść, obawy przed uczuciami
Zabełta piękny błękit, znacie to sami
Znikamy, coraz mniejsi z każdą chwilą
I tylko te wersy dają odroczyć wyrok
Nadwrażliwość to mój wróg, znak zapytania
Dorosłość jak początek umierania
[Refren: Duże Pe & Eldo]
Taktowani werblem sekund
Szukamy leku w mleku sufitu
Pozorna bierność, wewnątrz godziny szczytu
Żyję, póki z głośników leje się ten balsam
Jest nas coraz mniej, możesz policzyć nas na palcach
Taktowani werblem sekund
Szukamy leku w mleku sufitu
Pozorna bierność, wewnątrz godziny szczytu
Żyję, póki z głośników leje się ten balsam
Jest nas coraz mniej, możesz policzyć nas na palcach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.