[Refren: PlanBe]
Potrzebuję menadżera, bo nie umiem gadać z ludźmi
Scena nas pożera aż wszyscy będziemy sztuczni
Piszą mi na maila wiadomości ludzie różni
Telefon odbieram tylko kiedy dzwoni dłużnik
Potrzebuję menadżera, bo nie umiem gadać z ludźmi
Scena nas pożera aż wszyscy będziemy sztuczni
Piszą mi na maila wiadomości ludzie różni
Telefon odbieram tylko kiedy dzwoni dłużnik
[Zwrotka 1: PlanBe]
Potrzebuje menadżera, Planek wieczny dzieciak
Się nie czuję znów na siłach by cię nieść na plecach
Dbam o swoje interesy, ale wiek to przedział
Chcieliby mi wmówić rzeczy, jakbym sam nie wiedział
Myślą: "Nic ten typ nie przeżył, bo za rap ma przydział"
Jeszcze zanim zdążył brać L4, byle szef nie widział
Co poradzę, że wybiłem się tak wcześnie, pieprzę przepowiednie
Przez to przejdę, wespnę się po jeszcze więcej
Mój menago wiecznie dzwoni, odbiera za mnie telefony
W styczniu biorę wolne, lecę sobie do Lizbony
Jak wpadnie kontrakt na miliony
Kupię sobie posiadłości w centrum Barcelony
Kiedy gramy koncert, menago spisze umowy
Ja nie mam do tego głowy, ja nie mam do tego głowy
Tryb samolotowy, dzwonią organizatorzy
Robię muzę, nie przeszkadzaj Plankowi, jak Planek tworzy
Potrzebuję menadżera, bo nie umiem gadać z ludźmi
Scena nas pożera aż wszyscy będziemy sztuczni
Piszą mi na maila wiadomości ludzie różni
Telefon odbieram tylko kiedy dzwoni dłużnik
Potrzebuję menadżera, bo nie umiem gadać z ludźmi
Scena nas pożera aż wszyscy będziemy sztuczni
Piszą mi na maila wiadomości ludzie różni
Telefon odbieram tylko kiedy dzwoni dłużnik
[Zwrotka 1: PlanBe]
Potrzebuje menadżera, Planek wieczny dzieciak
Się nie czuję znów na siłach by cię nieść na plecach
Dbam o swoje interesy, ale wiek to przedział
Chcieliby mi wmówić rzeczy, jakbym sam nie wiedział
Myślą: "Nic ten typ nie przeżył, bo za rap ma przydział"
Jeszcze zanim zdążył brać L4, byle szef nie widział
Co poradzę, że wybiłem się tak wcześnie, pieprzę przepowiednie
Przez to przejdę, wespnę się po jeszcze więcej
Mój menago wiecznie dzwoni, odbiera za mnie telefony
W styczniu biorę wolne, lecę sobie do Lizbony
Jak wpadnie kontrakt na miliony
Kupię sobie posiadłości w centrum Barcelony
Kiedy gramy koncert, menago spisze umowy
Ja nie mam do tego głowy, ja nie mam do tego głowy
Tryb samolotowy, dzwonią organizatorzy
Robię muzę, nie przeszkadzaj Plankowi, jak Planek tworzy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.