[Intro: Opał]
Tylko wtedy robię rap, gdy płynie energia
Gdy płynie energia...
[Zwrotka 1: Opał]
I choć gdzieś unosisz mnie, w sobie noszę ciężar
Kazali poczuwać się, a wyczuwam niesmak
Zaokrąglij mnie jak pierś i włóż między gdzieś tam
Na chwilę zatrzymaj wdech, będę bliżej serca
Na chwilę zatrzymaj się, jeśli to ucieczka
To, co za nami to lęk lub jego domieszka
Wieję stargany jak nerw, gdzie mnie przyjmą miejsca
A przyjmują mnie jak gest, wchodzę jak do mieszkań
I nawet jeśli to grzech, suko, nie omieszkam
Latać nad chodnikiem metr, na chuj mnie umniejszasz?
Już nie cofnę się, bo wstecz nie zrobiłem savе'a
Ostatnia apteczka, w niej ostatnia tabletka
Jеbać dywanowy szmer, gram sztukę na deskach
Jak wystawili na szept, to odegram spektakl
Powypisuj mnie za scen, nie chcę się odegrać
Muszę tylko trzymać się, wszystko w moich rękach
[Refren: Ochman]
Kolejny wdech, ciosy na żebrach
Nieważne gdzie, nie mogę przestać
Kolejny wdech, ciosy na żebrach
Nieważne gdzie, nie mogę przestać
Tylko wtedy robię rap, gdy płynie energia
Gdy płynie energia...
[Zwrotka 1: Opał]
I choć gdzieś unosisz mnie, w sobie noszę ciężar
Kazali poczuwać się, a wyczuwam niesmak
Zaokrąglij mnie jak pierś i włóż między gdzieś tam
Na chwilę zatrzymaj wdech, będę bliżej serca
Na chwilę zatrzymaj się, jeśli to ucieczka
To, co za nami to lęk lub jego domieszka
Wieję stargany jak nerw, gdzie mnie przyjmą miejsca
A przyjmują mnie jak gest, wchodzę jak do mieszkań
I nawet jeśli to grzech, suko, nie omieszkam
Latać nad chodnikiem metr, na chuj mnie umniejszasz?
Już nie cofnę się, bo wstecz nie zrobiłem savе'a
Ostatnia apteczka, w niej ostatnia tabletka
Jеbać dywanowy szmer, gram sztukę na deskach
Jak wystawili na szept, to odegram spektakl
Powypisuj mnie za scen, nie chcę się odegrać
Muszę tylko trzymać się, wszystko w moich rękach
[Refren: Ochman]
Kolejny wdech, ciosy na żebrach
Nieważne gdzie, nie mogę przestać
Kolejny wdech, ciosy na żebrach
Nieważne gdzie, nie mogę przestać
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.