[Zwrotka 1: Wieszak ZdR]
Na roboty we dwóch poszli, wzięli to, co mieli
Szybko ruszył pościg, jednego powinęli
Drugi szybki, zwinny, wybitką na chałupę
Bez przypału zerwał się z całym łupem
Następny dzień rano, psy na kwadrat walą
Wiadomo, o co chodzi, coś tu jest nie halo
Zjazd na komendę, łączy się wszystko w całość
Nie na papier a na gębę, powiedział prawdę całą
Patologii jest niemało, widać ją wszędzie
Małolat na wygrzewce, nie myśli o błędzie
Dzisiaj ma, jutro nie, podejście "jakoś będzie"
Ważne, by przyjebać, żeby lżejsze było zejście
Każdy dzień taki sam, brakuje perspektyw
Jego dom rodzinny pokazał, że to tędy
Ten, co go wychował, przechodził przez to samo
Jaki ojciec taki syn, łączy się wszystko w całość
[Zwrotka 2: Dobo ZdR]
Łączą się w całość życia wątki tak, jak puzzle
Czasami radość, czasem smutek, bywa różnie
Trzeba się nabiegać, żeby nie zabrakło na nic
Na sobie polegać, ze mną tylko zaufani
W życiu lepiej jest czasami, czasem bywa gorzej
Wiecie dobrze sami, że farcik zawsze pomoże
Wyrwać się z opresji, manewrować w labiryncie
Jak się łączy w całość wszystko, sami to rozkmińcie
Idź szukać gdzie indziej odpowiedzi na pytanie
Od nas co najwyżej te dobre rady dostaniesz
Tam, gdzie narkotyki, szybki szmal jest do zgarnięcia
Jak falują pory, kończy się na dobrych chęciach
Szukaj innego zajęcia, nie dla Ciebie profesja
Zysk daje ryzyko, łatwo nie jest, ciągła presja
Przemoc i agresja, wojna nigdy się nie skończy
Tak to wygląda, tak się wszystko w całość łączy
Na roboty we dwóch poszli, wzięli to, co mieli
Szybko ruszył pościg, jednego powinęli
Drugi szybki, zwinny, wybitką na chałupę
Bez przypału zerwał się z całym łupem
Następny dzień rano, psy na kwadrat walą
Wiadomo, o co chodzi, coś tu jest nie halo
Zjazd na komendę, łączy się wszystko w całość
Nie na papier a na gębę, powiedział prawdę całą
Patologii jest niemało, widać ją wszędzie
Małolat na wygrzewce, nie myśli o błędzie
Dzisiaj ma, jutro nie, podejście "jakoś będzie"
Ważne, by przyjebać, żeby lżejsze było zejście
Każdy dzień taki sam, brakuje perspektyw
Jego dom rodzinny pokazał, że to tędy
Ten, co go wychował, przechodził przez to samo
Jaki ojciec taki syn, łączy się wszystko w całość
[Zwrotka 2: Dobo ZdR]
Łączą się w całość życia wątki tak, jak puzzle
Czasami radość, czasem smutek, bywa różnie
Trzeba się nabiegać, żeby nie zabrakło na nic
Na sobie polegać, ze mną tylko zaufani
W życiu lepiej jest czasami, czasem bywa gorzej
Wiecie dobrze sami, że farcik zawsze pomoże
Wyrwać się z opresji, manewrować w labiryncie
Jak się łączy w całość wszystko, sami to rozkmińcie
Idź szukać gdzie indziej odpowiedzi na pytanie
Od nas co najwyżej te dobre rady dostaniesz
Tam, gdzie narkotyki, szybki szmal jest do zgarnięcia
Jak falują pory, kończy się na dobrych chęciach
Szukaj innego zajęcia, nie dla Ciebie profesja
Zysk daje ryzyko, łatwo nie jest, ciągła presja
Przemoc i agresja, wojna nigdy się nie skończy
Tak to wygląda, tak się wszystko w całość łączy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.