[Zwrotka 1: Deys]
Wiem, że popatrzysz mi w osiągi tak jak każdy frustrat
Co dzień wzmaga się nienawiść w moich dwudziestu lat
Plus kilka, nie znajdzie świętości tu akolita
Bo w kazamatach tego syfu mam największy litraż
Jak czujesz presję to proste, że jestem
Za chwilę wlecę z kolejnym mixtape'm
Zmieni granice jak Chopina na serce
Z poczty go pewnie przyniesie wam Kękę
I ludzi męczą kroki tak jak ptaki każdy lot
Dobrze, że ja to żaden z nich
Spróbuj nazwać to, o!
I to już nie muzyka
Mutacja w nowy movement
Te święte dusze wyżej, łykamy se jednym duszkiem
Lamusy w kimę, robię w chuja was jak Jimmy Kimmel
Globalna wkręta tak jak z ropą ten czarny prezydent
Nie mogę płakać przy presji
Która by chciała mnie łapać
Nie ukrzyżujesz, nie zdradzisz
Jak pomyliłeś mesjasza
I ludzie chcą pakować w nas wysokie definicje
Nie czuję już nacisku odkąd odrzuciłem wszystkie
[Refren: Diset & Deys]
Ou, ou, ou...
Coś mi zgniata skronie
Siada na głowie
Miażdży klatkę przez sen
Na co dzień nie daję poznać po sobie
Poznać po sobie, poznać po sobie
Ou, ou, ou...
Coś wciska w podłogę
Już ledwo chodzę
Wysysa ze mnie tlen
Na co dzień nie daję poznać po sobie
Poznać po sobie, poznać po sobie
Wiem, że popatrzysz mi w osiągi tak jak każdy frustrat
Co dzień wzmaga się nienawiść w moich dwudziestu lat
Plus kilka, nie znajdzie świętości tu akolita
Bo w kazamatach tego syfu mam największy litraż
Jak czujesz presję to proste, że jestem
Za chwilę wlecę z kolejnym mixtape'm
Zmieni granice jak Chopina na serce
Z poczty go pewnie przyniesie wam Kękę
I ludzi męczą kroki tak jak ptaki każdy lot
Dobrze, że ja to żaden z nich
Spróbuj nazwać to, o!
I to już nie muzyka
Mutacja w nowy movement
Te święte dusze wyżej, łykamy se jednym duszkiem
Lamusy w kimę, robię w chuja was jak Jimmy Kimmel
Globalna wkręta tak jak z ropą ten czarny prezydent
Nie mogę płakać przy presji
Która by chciała mnie łapać
Nie ukrzyżujesz, nie zdradzisz
Jak pomyliłeś mesjasza
I ludzie chcą pakować w nas wysokie definicje
Nie czuję już nacisku odkąd odrzuciłem wszystkie
[Refren: Diset & Deys]
Ou, ou, ou...
Coś mi zgniata skronie
Siada na głowie
Miażdży klatkę przez sen
Na co dzień nie daję poznać po sobie
Poznać po sobie, poznać po sobie
Ou, ou, ou...
Coś wciska w podłogę
Już ledwo chodzę
Wysysa ze mnie tlen
Na co dzień nie daję poznać po sobie
Poznać po sobie, poznać po sobie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.