0
Stres - Oliver Olson
0 0

Stres Oliver Olson

Stres - Oliver Olson
[Zwrotka 1]
Jak stracony kupon, co marnuje cały hajs
Żaden ze mnie Buffon, pewnie że wierzę, to siedzi w nas
To jak bufor, co mieli tyle samo dobra i zła
Mamo nie patrz na mnie tak
Uwierz, że nie ma się czym zachwycać
Powiedziano już zbyt wiele
Dociera to do mnie, jak spóźniony przelew
Chłopakom wbijają na chaty za jakiś interes
A ja biegnę jak ten Forest, nerwy zjadam
Jakbym nie jadał tu śniadań, w końcu balon pęknie
Czekasz na mnie sama, piszesz żebym wpadł pogadać
Ale tylko z Twojej strony brzmi to pięknie
W głowie wystukuje brawa, chcę się chwilę ponapawać jak w Tekkenie tu na perfect
Łapię już w rezerwę, brak czasu na przerwę
Niedowiarkom udowodnię, że potrafię więcej
W muzyce łapię przestrzeń, stopa, bass, werbel
Siedzę zamyślony, pochłonięty każdym dźwiękiem

[Refren]
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu, co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać, jakby to był mój ostatni dzień
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu, co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać, jakby to był mój ostatni dzień
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?