Moje Relacje Popkiller Młode Wilki (Ft. 27.FUCKDEMONS)

[Zwrotka 1]
Chciałbym wyrastać, z twoich ust zyskać więcej powagi
Nie wiem czy to coś ze mną, czy to po prostu przez czasy
Chcę więcej kasy, magii, nie chce mi się z wami bawić
Jeśli się różnimy, to mi powiedz, to odetnę szlaki
Czy dziś przyjaciel istnieje, czy mogę se pomarzyć?
Czy odjebiesz swą rękę za mnie w jakiejś sytuacji?
Bo chce być pewien ciebie, jeśli znajdę się w potrzebie
Ja za kogoś, kogo kocham, mógłbym kurwa wszystko stracić
Nie chcę rozmawiać z Tobą, jeśli ma być to na siłę
Chcę szukać z Tobą drogi, jeśli kurwa się zgubiłeś
Lub przeoczyłeś, gdzie masz skręcić w życiu, przyjacielu
To są błędy, jedne z pierwszych, i ostatnich, jedne z wielu
Takie jеst życie, los nas wiecznie będziе mocno karać
Więc po co nam dokładać nawzajem więcej do gara?
I twoja każda sprawa to też dzisiaj moja sprawa
W pustych światłach miasta nauczmy się dzisiaj kurwa latać

[Refren]
Jeśli udźwigniesz mój krzyż, jeśli zrozumiesz me łzy
To może pojmę ten świat trochę inaczej
Nigdy nie będę jak ty, lecz możesz po prostu być
Bo nikt nie będzie jak ja
Moje relacje

[Zwrotka 2]
Nikogo nie interesuje jak się czujesz i czy ci się pali
Wszyscy chcą korzyści, ale każdy czasem chce być mały
Możesz bywać przy mnie, ale szczerze nie wiem, czy się znamy
Jak nie znasz historii mojej, no i nie znasz żadnej wady
Oddychamy wciąż inaczej, jak mam mówić Tobie, bracie
Jakbyś poszedł i pierdolił o mnie jakieś gówno
Patrzcie się za siebie lepiej, bo mogą czekać na rogu noże
A jak wyjmiecie je z pleców, no to może być po Tobie
Nowe fobie, jestem anty, nigdy, nie tak jak każdy
Dla mnie słowo najcenniejsze, a nie materialny
Nie ufam ludziom, widzę jak się każdy na mnie patrzy
Wy spojrzenia macie blade i każdy hujowy z gadki
I chociaż wiem, że całego świata nie da ocalić
To będę taki, jaki chciałbym, żebyś ty był, czaisz
Znam każdą z granic i wiem, jak miałbym ci przykrość sprawić
Ale jebać szmaty, które chcą tylko wyłącznie zabić