[Zwrotka 1]
Nie lubisz ze mną milczeć, bo to niezręczne
Dlatego zaciągasz się petkiem i to takie "tss"
Wypełnia ciszę, jak popiół tę butelkę i jak CO powietrze (ej)
Naucz mnie palić pięknie, bo nie umiem
Masz się za estetkę, a ja znam brzydulę
Co sprzedaje nam te paczki w kształcie trumien
A jest coś, co przeraża nas bardziej, niż wizja raka i gangren
Niż wizja spalonych gardeł
A ona chyba nie wie, że każdy z nas to twardziel, że każdy palacz to twardziel
I niestety i o dziwo zachowuje się jak kretyn
Nie obniża nam ochoty na pety, tylko apetyt i od czasu do czasu libido
[Refren x2]
Palimy te kiepy po kebsie
Palimy te pety po seksie
Płuco, płuco gęste
Suko, suko jeb się
Bo nie chce, widzieć tego co obleśne, nie chce, nie chce
[Zwrotka 2]
Lubimy papierosy, mamy dosyć przemocy
Podobno psują nam oczy
Szkoda, że straciłem wzrok widząc tę miażdżyce stopy
Mamy dosyć pomocy
Lubimy papierosy, pod osłoną nocy, pod osłoną nocy jak większość grzechów
Po co nam jakość w uśmiechu, skoro jesteśmy smutni
Brzydka Pani doprowadza do kłótni
Ja zawsze palę po kłótni albo jak ktoś mnie wkurwi
A chciałem tylko palić jak na filmach francuskich do wódki i wina
Siedzi we mnie jak ten Dżin w lampie Dżina i wypływa
Nie niebieska, a siwa
Od czasu do czasu gdy płonie ta fajka szczęśliwa (ej)
Nie lubisz ze mną milczeć, bo to niezręczne
Dlatego zaciągasz się petkiem i to takie "tss"
Wypełnia ciszę, jak popiół tę butelkę i jak CO powietrze (ej)
Naucz mnie palić pięknie, bo nie umiem
Masz się za estetkę, a ja znam brzydulę
Co sprzedaje nam te paczki w kształcie trumien
A jest coś, co przeraża nas bardziej, niż wizja raka i gangren
Niż wizja spalonych gardeł
A ona chyba nie wie, że każdy z nas to twardziel, że każdy palacz to twardziel
I niestety i o dziwo zachowuje się jak kretyn
Nie obniża nam ochoty na pety, tylko apetyt i od czasu do czasu libido
[Refren x2]
Palimy te kiepy po kebsie
Palimy te pety po seksie
Płuco, płuco gęste
Suko, suko jeb się
Bo nie chce, widzieć tego co obleśne, nie chce, nie chce
[Zwrotka 2]
Lubimy papierosy, mamy dosyć przemocy
Podobno psują nam oczy
Szkoda, że straciłem wzrok widząc tę miażdżyce stopy
Mamy dosyć pomocy
Lubimy papierosy, pod osłoną nocy, pod osłoną nocy jak większość grzechów
Po co nam jakość w uśmiechu, skoro jesteśmy smutni
Brzydka Pani doprowadza do kłótni
Ja zawsze palę po kłótni albo jak ktoś mnie wkurwi
A chciałem tylko palić jak na filmach francuskich do wódki i wina
Siedzi we mnie jak ten Dżin w lampie Dżina i wypływa
Nie niebieska, a siwa
Od czasu do czasu gdy płonie ta fajka szczęśliwa (ej)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.