0
Smog - Peja
0 0

Smog Peja

Smog - Peja
[Zwrotka 1]
To miasto wciąż oddycha tym pierdolonym smogiem
Kisi się w tym samym, problematycznym sosie
Egzystencja astra, sufitujesz na robocie
Głównie brak ambicji, tak pogubiona młodzież
Droga odzież - już kiedyś o tym Tomek nawinął
W głowie porno, to bardzo mroczne, nocne kino
Chcą wybrać się na seans z przygodnie poznaną Kinią
Angeliką, Justyną - nikt nie pamięta imion
Nawet siebie z czasów kiedy było całkiem dobrze (ta)
To se ne vrati - i na nic żale gorzkie
Koszmar kaca powraca, człowiek to moralny bankrut
Tworzy maskę dobroduszności, już koniec żartów
A gdy staniesz się obiektem żartu usłyszysz aplauz (hehehe)
Wnet poznasz czym jest pogarda
Zaliczysz tatar a marzył Ci się w Tatrach tartak
To świat gdzie pozoranci od zawsze liczą na farta

[Refren]
Dawno temu opanowałem miasta jak smog (smog)
Zawieszony w powietrzu wciąż spoglądam na blok
Ludzie cisną bez masek - w Azji to byłby szok (szok)
Miasto oddycha muzom co nie ściąga na dno
Dawno temu opanowałem miasta jak smog (smog)
Zawieszony w powietrzu wciąż spoglądam na blok
Ludzie cisną bez masek - w Azji to byłby szok (szok)
Miasto oddycha muzom co nie ściąga na dno
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?