[Refren]
Pakujemy się do fur, bo zawiodłeś bracie mój
Niech ma cię w opiece Bóg, ale pora spłacić dług
Za każdą krzywdę, którą wyrządziłeś nam
I po co to było ci? Zapukamy ci do drzwi
Dla ciebie to koniec gry
Zajmię to chwilę, padnie tylko jeden strzał
[Zwrotka 1]
Ciągle stoisz przy oknie, albo stoisz przy drzwiach
A nieodebranych połączeń z trzysta chyba już masz
Każde z nieznanego numeru, paraliżuje Cię strach
Już nie wpuszczasz nawet kurierów, mało śpisz, dużo ćpasz
Plamę, którą masz na sumieniu, tylko zgon może sprać
Z domu nie wychodzisz samemu, w łapie ściskasz pieprzony gaz
Bardzo się przyglądasz każdemu kto cię mija, może to ja?
Każę żyć ci w takiej panice, aż pewnego pięknego dnia
[Refren]
Spakujemy się do fur, bo zawiodłeś bracie mój
Niech ma cię w opiece Bóg, ale pora spłacić dług
Za każdą krzywdę, którą wyrządziłeś nam
I po co to było ci? Zapukamy ci do drzwi
Dla ciebie to koniec gry
Zajmię to chwilę, padnie tylko jeden strzał
Pakujemy się do fur, bo zawiodłeś bracie mój
Niech ma cię w opiece Bóg, ale pora spłacić dług
Za każdą krzywdę, którą wyrządziłeś nam
I po co to było ci? Zapukamy ci do drzwi
Dla ciebie to koniec gry
Zajmię to chwilę, padnie tylko jeden strzał
[Zwrotka 1]
Ciągle stoisz przy oknie, albo stoisz przy drzwiach
A nieodebranych połączeń z trzysta chyba już masz
Każde z nieznanego numeru, paraliżuje Cię strach
Już nie wpuszczasz nawet kurierów, mało śpisz, dużo ćpasz
Plamę, którą masz na sumieniu, tylko zgon może sprać
Z domu nie wychodzisz samemu, w łapie ściskasz pieprzony gaz
Bardzo się przyglądasz każdemu kto cię mija, może to ja?
Każę żyć ci w takiej panice, aż pewnego pięknego dnia
[Refren]
Spakujemy się do fur, bo zawiodłeś bracie mój
Niech ma cię w opiece Bóg, ale pora spłacić dług
Za każdą krzywdę, którą wyrządziłeś nam
I po co to było ci? Zapukamy ci do drzwi
Dla ciebie to koniec gry
Zajmię to chwilę, padnie tylko jeden strzał
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.