[Intro]
Siemanko, z tej strony Rychu Peja solówka
Nie będzie spektakularnego wejścia
Bezsensownego bełkotu
To ten, co psuje wizerunek hip-hopu
Tede, wiedz, że stałem się źródłem twoich kłopotów
Ta, właśnie tak
Rychu... Peja solo
[Zwrotka 1]
Seria twoich przypałów nie ma końca, bananie
Marna kopia Jay-Z – dla Polaków to zbyt tanie
Tede, tej, celebrycie, chcesz być na szczycie?
Tak szkoda mi cię, że ten smród od ciebie wyciekł
(Że co?!) W Kołobrzegu moi fani cię pobili?
Tak żeś to sobie cwana kurwo rozkminił?
Jacek Graniecki – zwykły pajac, komercja
Skończyłeś się z wybrzmieniem ostatniego kilaherca
Masz za sobą swoją stację – TVN? Wypierdalaj!
Zastanów się Jacku, co ty sam odpierdalasz
Udało ci się z Eldo, później już miałeś ciężko
Spaliłeś się w beefie z Płomieniem, koleżko
Panowie, panie, cała prawda o Tede
Z płyty na płytę zaniża poziom, nie wiesz?
Chcesz być na szczycie, tylko gdzie twoi fani?
Gdy wychodzisz na scenę, to pod sceną paraliż
I rozchodzą się, żalisz, mają gdzieś chujowy bauns
Tanie gówno, lans, który tak kocha hajs
Trzy razy H to potrójny chuj ci w dupę
Nie zrobisz już w Mielnie urodzin, rozumiesz?
Siemanko, z tej strony Rychu Peja solówka
Nie będzie spektakularnego wejścia
Bezsensownego bełkotu
To ten, co psuje wizerunek hip-hopu
Tede, wiedz, że stałem się źródłem twoich kłopotów
Ta, właśnie tak
Rychu... Peja solo
[Zwrotka 1]
Seria twoich przypałów nie ma końca, bananie
Marna kopia Jay-Z – dla Polaków to zbyt tanie
Tede, tej, celebrycie, chcesz być na szczycie?
Tak szkoda mi cię, że ten smród od ciebie wyciekł
(Że co?!) W Kołobrzegu moi fani cię pobili?
Tak żeś to sobie cwana kurwo rozkminił?
Jacek Graniecki – zwykły pajac, komercja
Skończyłeś się z wybrzmieniem ostatniego kilaherca
Masz za sobą swoją stację – TVN? Wypierdalaj!
Zastanów się Jacku, co ty sam odpierdalasz
Udało ci się z Eldo, później już miałeś ciężko
Spaliłeś się w beefie z Płomieniem, koleżko
Panowie, panie, cała prawda o Tede
Z płyty na płytę zaniża poziom, nie wiesz?
Chcesz być na szczycie, tylko gdzie twoi fani?
Gdy wychodzisz na scenę, to pod sceną paraliż
I rozchodzą się, żalisz, mają gdzieś chujowy bauns
Tanie gówno, lans, który tak kocha hajs
Trzy razy H to potrójny chuj ci w dupę
Nie zrobisz już w Mielnie urodzin, rozumiesz?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.