0
Belfer - Gedz
0 0

Belfer Gedz

Belfer - Gedz
[Zwrotka 1: Gedz]
Trudno dzisiaj być sobą, prościej być szarą masą
Za normalnością pogoń już wyznaczoną trasą
Wciąż zero-jedynkowo, brak empatii jak robot
Patrzysz przez klapki na oczach, jak ucieka Ci młodość
Czemu ukrywasz kogoś, kiedy odkrywasz kogoś?
Czego tak bardzo się wstydzisz, że ubierasz to w prolog?
Szczere uśmiechy się mnożą, kiedy nie idzie braciom
A ich sukcesy bolą, nie grzeszysz jedną twarzą
(Jedną twarzą, jedną twarzą, jedną twarzą, nie grzeszysz jedną twarzą)

[Refren: Gedz]
Belfer - kim jesteś, by oceniać innych?
Czy tak naprawdę sam jesteś niewinny?
Zalety, wady, zyski, straty
Nikt tu nigdy nie był nieomylny
Belfer - kim jesteś, by oceniać innych?
Czy tak naprawdę sam jesteś niewinny?
Zalety, wady, zyski, straty
Nikt tu nigdy nie był nieomylny

[Zwrotka 2: Gedz]
Prawda, podobno często się z nią mijasz
Dlatego pieniądz zastępuje Ci przyjaźń
Dla wszystkich ksywek w telefonie masz bilans
Mówimy Ci tu Sommelier - dobrze znasz się na cudzych winach
Prawda z Twoich ust płynie tylko po procentach
Pusty w środku jak studnia bez dna
Łatwo oceniać, gdy się nie zna
Choć dla wielu z nas życie miało smak jak Smecta
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?