0
Pył - Opał x Gibbs
0 0
Pył - Opał x Gibbs
[Refren: Gibbs]
Nie wierzę w nic, bo zgubił mnie trop, komu mówię "bracie"?
Z dala od tych, co spalili most, żeby przetrwać zamieć
Minął już czas, byś naprawił to, z czym rady nie dałeś
Tylko zwijki, szkło i papier, tylko melanż, wóda, kace
Boże, chroń mych ludzi jak głos rozsądku nad ranem
Z dala od tych, co w zamieci chcą spalić każdy talent
Minął już czas na naiwny ton, że każdy na zawsze
Tylko papier, papier, papier, noże w serce, z serca kamień

[Zwrotka 1: Opał, Opał & Gibbs]
Nie wierzę w nic, co mówisz, co mówisz, nie wierzę w nich, słowa, nie zasługi
Nie wierzę w pył, teraz za późno, a wcześniej, to wiele bym dał, żebyś wrócił
Robiłeś długi i próby, gruda do wódy, gubiłeś siebie i stówy
Pukają smutni panowie z wizytą, której nie odmówisz (ej)
Się odwrócą koledzy, odwróci blok, ej, ej, stracone szanse i próby
Powodzenia w drodze na dno, ale zostaw moich ludzi
Schowany niepewny wzrok pod ciemny kaptur do za dużej bluzy
Zebrałem plon, to wiara, że mogliśmy wyjść z tej szarówy jak słońce po burzy
Popękany beton spod róży się kruszy, to chyba nie wróży najlepiej
Się musiałem przeciąć na ludziach, co życzą Ci dołu, a lecę (życzą nam dołu, a lecę)
Zgubiona pamięć i pewność, chwile, przeżycie, emocje i becel
Ostatni raz mówię "veto" w podróży do szukania siebie
(Przez to chyba...)

[Refren: Gibbs]
Nie wierzę w nic, bo zgubił mnie trop, komu mówię "bracie"?
Z dala od tych, co spalili most, żeby przetrwać zamieć
Minął już czas, byś naprawił to, z czym rady nie dałeś
Tylko zwijki, szkło i papier, tylko melanż, wóda, kace
Boże, chroń mych ludzi jak głos rozsądku nad ranem
Z dala od tych, co w zamieci chcą spalić każdy talent
Minął już czas na naiwny ton, że każdy na zawsze
Tylko papier, papier, papier, noże w serce, z serca kamień
(Nie wierzę w nic...)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?