[Intro]
Witajcie!
Wiem, że przybyliście tu ze wszystkich stron o pomoc i radę. Postaram się dać wam ją
Teraz proszę o zupełną ciszę
[Refren: Tau]
Stawiam te pytania i zostawiam
Nim przewrócą się na wietrze podnieś je i odpowiadaj
Nie mam już nic do dodania
Znaki zapytania zamykają zdania, szukam rozwiązania
Nie każ mi dłużej czekać na odpowiedź, bo od-dala-la-la-lam
I spa-la-la-la-lam, od-dala-la-la-lam się
[Zwrotka 1: Tau]
Niewiele więcej chcę, niewiele więcej
Niż znaleźć odwagę by zanieść pytanie
Co stanie się ze mną, gdy zamknę powieki
I zasnę na wieki, bo zgasnę jak świeczki
Co mam je w źrenicach, gdy patrzę jak wielki
Gdy patrzę jak wielki jest kosmos
Wydaje się piękny jak kosmos
Zabiera mi mowę jak — nie mam pytań
Choć mam pytania, bo mi już nie odpowiada życie
Proszę Pana, nie wystarcza mi prawda, że żyję
Choć wystarcza kłamstwa by się okłamywać, że przeżyję
Niewiele więcej chcę, niewiele więcej
Zadaję pytania, bo żyję i myślę
I myślę, że żyję w perpetuum mobile
Popadłem w rutynę i się zapętliłem
Nie widzę już celu w tej całej gonitwie za... hmm?
No właśnie ten problem to polega na tym, że nie wiem już za czym
I tak wiele dałbym by wrócić do prawdy
Gdy byłbym pytany to na czym polega twój problem?
Jestem bytem, obytym z patrzeniem w siebie
Znam te triki psychiki, kończyny, mięśnie
Kończy mi się miejsce, wrócę po refrenie
Pytań jeszcze wiele mam
Witajcie!
Wiem, że przybyliście tu ze wszystkich stron o pomoc i radę. Postaram się dać wam ją
Teraz proszę o zupełną ciszę
[Refren: Tau]
Stawiam te pytania i zostawiam
Nim przewrócą się na wietrze podnieś je i odpowiadaj
Nie mam już nic do dodania
Znaki zapytania zamykają zdania, szukam rozwiązania
Nie każ mi dłużej czekać na odpowiedź, bo od-dala-la-la-lam
I spa-la-la-la-lam, od-dala-la-la-lam się
[Zwrotka 1: Tau]
Niewiele więcej chcę, niewiele więcej
Niż znaleźć odwagę by zanieść pytanie
Co stanie się ze mną, gdy zamknę powieki
I zasnę na wieki, bo zgasnę jak świeczki
Co mam je w źrenicach, gdy patrzę jak wielki
Gdy patrzę jak wielki jest kosmos
Wydaje się piękny jak kosmos
Zabiera mi mowę jak — nie mam pytań
Choć mam pytania, bo mi już nie odpowiada życie
Proszę Pana, nie wystarcza mi prawda, że żyję
Choć wystarcza kłamstwa by się okłamywać, że przeżyję
Niewiele więcej chcę, niewiele więcej
Zadaję pytania, bo żyję i myślę
I myślę, że żyję w perpetuum mobile
Popadłem w rutynę i się zapętliłem
Nie widzę już celu w tej całej gonitwie za... hmm?
No właśnie ten problem to polega na tym, że nie wiem już za czym
I tak wiele dałbym by wrócić do prawdy
Gdy byłbym pytany to na czym polega twój problem?
Jestem bytem, obytym z patrzeniem w siebie
Znam te triki psychiki, kończyny, mięśnie
Kończy mi się miejsce, wrócę po refrenie
Pytań jeszcze wiele mam
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.