[Zwrotka 1: Paluch]
W życiu nie biorę jeńców, wkurwia mnie ich głupota
Cepów zostawiam dla sepów, ich umysły gniją w blokach
Ci od powtarzania błędów dozgonnie mają tu lockout
Na siłę nie szukaj leku, najpierw swoją dupę ocal
To nie kwestia egoizmu, boli mnie niektórych los
Nie mieli szóstego zmysłu by zbudować szczęścia most
Przekonani o tym że, upadek to ich wina
Później dostrzegają tego który skrzydła im podcinał
Znam te historie, bo przeżyłem takie akcje
I bez wyrzutów sumienia chcę by mieli przejebane
Życiowy beef, w żadnym wypadku w rapie
Kiedyś policzek wyłapiesz ty fałszywy pseudo-bracie
Twój największy przyjaciel, pierwszy wartości strażnik
Trzymał kciuki, żebyś odpadł w dupę tobie właził
Dziś wpierdolę go w całości, bez wyrzutów sumienia
Dla fałszu nie ma litości i to się nigdy nie zmienia
[Refren: Paluch x2]
Dla tych co życzą mi źle, nie ma wyrzutów sumienia
Jeśli zaciskasz pięść, nie mam wyrzutów sumienia
Jeśli przelewasz krew, nie mam wyrzutów sumienia
Ty z mojej drogi zejdź, u mnie zero zrozumienia
[Zwrotka 2: O.S.T.R.]
Gdyby broń była legalna niczym fono telegrafii
Zamiast 300 minut, 300 kul z rewolwerem gratis
Zabiłbyś braci, oddał wszystko za azyl?
Przez marzenia, pragnienia czy też zwykłą nienawiść?
A gdyby głos z reklamy zachęcał Cie do zbrodni
Żebyś napierdalał w ludzi jak na Nintendo Donkey
Kogo byś wykończył, kto tobie w oku zadrom?
Te słowa jak bomby sieją niepokój w nas, kto
Odważyłby się wstać, bro, przyłożyć do skroni
Pistolet by rozwalić w chwilę połowę głowy
Bezkarnie, bez praw, bez prasy i bez braw
W imię zemsty za prawdę, za braci i za kraj
Twoje życie, Twoje sprawy, Twój hajs
Żaden z nas nie miał tyle co ty od starych na start
Powiem tak, nie ma w życiu skrótów do nieba
Jak widzę twoją mordę, nie mam wyrzutów sumienia
W życiu nie biorę jeńców, wkurwia mnie ich głupota
Cepów zostawiam dla sepów, ich umysły gniją w blokach
Ci od powtarzania błędów dozgonnie mają tu lockout
Na siłę nie szukaj leku, najpierw swoją dupę ocal
To nie kwestia egoizmu, boli mnie niektórych los
Nie mieli szóstego zmysłu by zbudować szczęścia most
Przekonani o tym że, upadek to ich wina
Później dostrzegają tego który skrzydła im podcinał
Znam te historie, bo przeżyłem takie akcje
I bez wyrzutów sumienia chcę by mieli przejebane
Życiowy beef, w żadnym wypadku w rapie
Kiedyś policzek wyłapiesz ty fałszywy pseudo-bracie
Twój największy przyjaciel, pierwszy wartości strażnik
Trzymał kciuki, żebyś odpadł w dupę tobie właził
Dziś wpierdolę go w całości, bez wyrzutów sumienia
Dla fałszu nie ma litości i to się nigdy nie zmienia
[Refren: Paluch x2]
Dla tych co życzą mi źle, nie ma wyrzutów sumienia
Jeśli zaciskasz pięść, nie mam wyrzutów sumienia
Jeśli przelewasz krew, nie mam wyrzutów sumienia
Ty z mojej drogi zejdź, u mnie zero zrozumienia
[Zwrotka 2: O.S.T.R.]
Gdyby broń była legalna niczym fono telegrafii
Zamiast 300 minut, 300 kul z rewolwerem gratis
Zabiłbyś braci, oddał wszystko za azyl?
Przez marzenia, pragnienia czy też zwykłą nienawiść?
A gdyby głos z reklamy zachęcał Cie do zbrodni
Żebyś napierdalał w ludzi jak na Nintendo Donkey
Kogo byś wykończył, kto tobie w oku zadrom?
Te słowa jak bomby sieją niepokój w nas, kto
Odważyłby się wstać, bro, przyłożyć do skroni
Pistolet by rozwalić w chwilę połowę głowy
Bezkarnie, bez praw, bez prasy i bez braw
W imię zemsty za prawdę, za braci i za kraj
Twoje życie, Twoje sprawy, Twój hajs
Żaden z nas nie miał tyle co ty od starych na start
Powiem tak, nie ma w życiu skrótów do nieba
Jak widzę twoją mordę, nie mam wyrzutów sumienia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.