[Intro]
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije jednostajnie
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije, bit!
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije jednostajnie
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije, bit!
[Zwrotka 1]
Dzwonię po ekipę, bo zaczyna się weekend
Wybacz, chyba nie wytrzymasz przy nas, jesteś laikiem
Weekend kiedyś się zaczynał w piątek, kończył w niedzielę
Przesuwamy barierę, do ostatnich z butelek
Lej, ej tempo powtórz, otwórz następną
Ty lepiej sobie odpuść kotku, idź na dancefloor
To przez to, że często imprezka za imprezką!
Z niewinnego dziecka jestem bestią (Tak jest nią)
To ludzie nie śpią, uwierz nic należy do nas
Możesz wierzyć, są rzeczy, których nie zmierzy alkomat
Jestem imprezy automat, koledzy tak samo
I nie ma co nas ratować, popatrz, to by nic nie dało!
Widzę, jak ludzie się dziwią, kiedy idziemy na żywioł
Trzeci dzień pijemy, żyjemy biba za bibą
Pijesz trzecie piwo? A nas już piwo nie klepie
Jestem maszyną, co mimo to musi lecieć; jedziesz!
[Refren]
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije jednostajnie
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije, bit!
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije jednostajnie
Mi jest fajnie, i jest fajnie, bit bije, bit!
[Zwrotka 1]
Dzwonię po ekipę, bo zaczyna się weekend
Wybacz, chyba nie wytrzymasz przy nas, jesteś laikiem
Weekend kiedyś się zaczynał w piątek, kończył w niedzielę
Przesuwamy barierę, do ostatnich z butelek
Lej, ej tempo powtórz, otwórz następną
Ty lepiej sobie odpuść kotku, idź na dancefloor
To przez to, że często imprezka za imprezką!
Z niewinnego dziecka jestem bestią (Tak jest nią)
To ludzie nie śpią, uwierz nic należy do nas
Możesz wierzyć, są rzeczy, których nie zmierzy alkomat
Jestem imprezy automat, koledzy tak samo
I nie ma co nas ratować, popatrz, to by nic nie dało!
Widzę, jak ludzie się dziwią, kiedy idziemy na żywioł
Trzeci dzień pijemy, żyjemy biba za bibą
Pijesz trzecie piwo? A nas już piwo nie klepie
Jestem maszyną, co mimo to musi lecieć; jedziesz!
[Refren]
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Hej bejbi, bejbi
Weź flaszkę przejmij, lej mi
Potrafię być uprzejmy
Za-za-za-zaszalejmy!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.