[Intro]
Napisałem tę piosenkę trzy dni temu, kiedy jeszcze świeciło słońce
Teraz pada śnieg, to nie może wróżyć nic dobrego
[Zwrotka 1]
Wiosenne słońce już świeci
Może zapytam, "jak leci?"
Może wyskoczym na pecik
Spacerek wzdłuż brzegu rzeki
Rzeka się śniła mi
A nad nią śliczna ty
Jak mam wyleczyć te chore sny?
Które tabletki, jak dużo mam łykać ich?
Rymy poskładam, powkładam do szafy
Wyprałem już dużo splamionych koszulek
Wyprasowałem sterty małych gaf
Za duże są moje fakapy niektóre
Leżą na ziemi, ja patrzę bezradnie
Jak ląduje łza, co się odbiła echem
Jedno marzenie: wytulić twój strach
Objąć twój dom moim szczerym uśmiechem
[Refren]
Już nie wiem, co mi jest
Prościej byłoby czuć więcej albo nic
Dobiega tu twój śpiew
Wolę udać, że nie słyszę, ale wiem
Że znam ten refren
Napisałem tę piosenkę trzy dni temu, kiedy jeszcze świeciło słońce
Teraz pada śnieg, to nie może wróżyć nic dobrego
[Zwrotka 1]
Wiosenne słońce już świeci
Może zapytam, "jak leci?"
Może wyskoczym na pecik
Spacerek wzdłuż brzegu rzeki
Rzeka się śniła mi
A nad nią śliczna ty
Jak mam wyleczyć te chore sny?
Które tabletki, jak dużo mam łykać ich?
Rymy poskładam, powkładam do szafy
Wyprałem już dużo splamionych koszulek
Wyprasowałem sterty małych gaf
Za duże są moje fakapy niektóre
Leżą na ziemi, ja patrzę bezradnie
Jak ląduje łza, co się odbiła echem
Jedno marzenie: wytulić twój strach
Objąć twój dom moim szczerym uśmiechem
[Refren]
Już nie wiem, co mi jest
Prościej byłoby czuć więcej albo nic
Dobiega tu twój śpiew
Wolę udać, że nie słyszę, ale wiem
Że znam ten refren
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.