[Zwrotka 1: Deep]
Uciekają szybko zera z konta - Showtime
Z muzyki nie ma nawet na muzykę, to norma
Nie jestem jak twój ulubiony raper co złoto
Ma co wyda płytę a preorder sold out
Ale kocham ten smutek w akordach
Wychował mnie wu tang i bity od volta
Nie będę nawijał o tym że mamona wypada mi z kiejdy
I bejmy chowam w siatkach po kątach
Wyjątkowy jest sukces, ŁUP
Co spada na ciebie jak nowe życie ze snów
I nie jest wyzwaniem nagrać płytę a tusz
Wypity przez kartkę uderza do głów
Nie umiem inaczej pisać, pytasz?
Wolałbym więcej mieć niż mogę wydać
Wolałbym więcej mięć niż zero, wybacz
Wolałbym odpoczywać na Malediwach
Ale to nie istotne, istotnie przecież
Przez to sinych żył se nie potnę
Stokrotnie bardziej cenię głębię tych zwrotek
Od wilgotnych cip co cenią tylko flotę
Nie mam dwudziestu lat by być kotem
Nie miauczę jak hipster kot tu pod blokiem
O melanżach w m3 gdzie wciągają kokę
Na kręchę z sedesu nie myśląc co potem
Betonowe drogi mamy do przebycia
Zabetonowany stopy, cel co nam umyka
Ciężar tych ciał pod zegarem co tyka
Tu i tam, tu i tam się potykasz
A nad nami wszechświat, galaktyka
Milczący bezmiar gwiazd w kostce rubika
Niepoukładane życia a logika
Krzyczy mały wóz, duży wóz, żre do syta
Uciekają szybko zera z konta - Showtime
Z muzyki nie ma nawet na muzykę, to norma
Nie jestem jak twój ulubiony raper co złoto
Ma co wyda płytę a preorder sold out
Ale kocham ten smutek w akordach
Wychował mnie wu tang i bity od volta
Nie będę nawijał o tym że mamona wypada mi z kiejdy
I bejmy chowam w siatkach po kątach
Wyjątkowy jest sukces, ŁUP
Co spada na ciebie jak nowe życie ze snów
I nie jest wyzwaniem nagrać płytę a tusz
Wypity przez kartkę uderza do głów
Nie umiem inaczej pisać, pytasz?
Wolałbym więcej mieć niż mogę wydać
Wolałbym więcej mięć niż zero, wybacz
Wolałbym odpoczywać na Malediwach
Ale to nie istotne, istotnie przecież
Przez to sinych żył se nie potnę
Stokrotnie bardziej cenię głębię tych zwrotek
Od wilgotnych cip co cenią tylko flotę
Nie mam dwudziestu lat by być kotem
Nie miauczę jak hipster kot tu pod blokiem
O melanżach w m3 gdzie wciągają kokę
Na kręchę z sedesu nie myśląc co potem
Betonowe drogi mamy do przebycia
Zabetonowany stopy, cel co nam umyka
Ciężar tych ciał pod zegarem co tyka
Tu i tam, tu i tam się potykasz
A nad nami wszechświat, galaktyka
Milczący bezmiar gwiazd w kostce rubika
Niepoukładane życia a logika
Krzyczy mały wóz, duży wóz, żre do syta
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.