[Zwrotka 1]
Pytają się, czemu teraz mam taki głos
Zniszczył go win z pomarańczą, łycha, blant i Davidoff
Lali pod samą krawędź, słodycz jak lollipop
Wóda, sok, kamikadze, potem ziomy lali pod
Klubem parę podejrzanych mord
W sumie jeszcze nie MMA, ale jakiś sport
Piękne dziewczyny, dziś co druga stary szrot
A w dziewięćdziesiątym siódmym mówił na nie każdy "łoł"
Ej, sztuka przemijania
Nie każda sztuka wytrzymała próbę czasu, sztuka nie do opanowania
Młodość wyparowała już tu
Widzę po koleżankach z klasy, jak potrzebują kolan do podpierania biustu
Każdy woli co innego, kwestia gustu
W sumie nie tykam mięsa z nieswojego rusztu
Ostry, ostatni osobnik wymarłego gatunku
Byłem kiepski z matmy, nie oczekuję szacunku
Jebać kreowanie wizerunku
Żyję z dnia na dzień, od stosunku do stosunku
Jaja wywalone na poprawność moich słów, cóż
Jestem głupcem wśród mądrych lub najmądrzejszym z głupców
[Refren]
A miało być tak dobrze
Mieliśmy być wiecznie młodzi, za płomienie chwytać słońce
Widzę po swojej mordzie
Wszystko, co czas nam zabiera bezpowrotnie
A miało być tak dobrze
Mieliśmy być wiecznie młodzi, za płomienie chwytać słońce
Widzę po swojej mordzie
Wszystko, co czas nam zabiera bezpowrotnie
Pytają się, czemu teraz mam taki głos
Zniszczył go win z pomarańczą, łycha, blant i Davidoff
Lali pod samą krawędź, słodycz jak lollipop
Wóda, sok, kamikadze, potem ziomy lali pod
Klubem parę podejrzanych mord
W sumie jeszcze nie MMA, ale jakiś sport
Piękne dziewczyny, dziś co druga stary szrot
A w dziewięćdziesiątym siódmym mówił na nie każdy "łoł"
Ej, sztuka przemijania
Nie każda sztuka wytrzymała próbę czasu, sztuka nie do opanowania
Młodość wyparowała już tu
Widzę po koleżankach z klasy, jak potrzebują kolan do podpierania biustu
Każdy woli co innego, kwestia gustu
W sumie nie tykam mięsa z nieswojego rusztu
Ostry, ostatni osobnik wymarłego gatunku
Byłem kiepski z matmy, nie oczekuję szacunku
Jebać kreowanie wizerunku
Żyję z dnia na dzień, od stosunku do stosunku
Jaja wywalone na poprawność moich słów, cóż
Jestem głupcem wśród mądrych lub najmądrzejszym z głupców
[Refren]
A miało być tak dobrze
Mieliśmy być wiecznie młodzi, za płomienie chwytać słońce
Widzę po swojej mordzie
Wszystko, co czas nam zabiera bezpowrotnie
A miało być tak dobrze
Mieliśmy być wiecznie młodzi, za płomienie chwytać słońce
Widzę po swojej mordzie
Wszystko, co czas nam zabiera bezpowrotnie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.