[Zwrotka 1: Eldo]
Szukałem swojej szansy miałem naście lat
I znalazłem z magnetofonu boom i bap
Szarość codzienności kontra intensywność doznań
Plus wolność kreacji więc decyzja była prosta
Wybijam rytm każdym krokiem
Kto buja całym blokiem aż szyby lecą z okien
Naszego trip, nasza na Parnas wyprawa
Po swoje przełom wieków rapowa Warszawa
Normalna rzecz głodni głosów w końcu wrzeszczą
A cel był jeden rzeczywistość uczynić piękniejszą
Na przykład stację czyta Sokół w metrze
Wszędzie tagi WTK na ścianach wiszą moje wiersze
Zagrasz raz będziesz chciał do końca świata
Bo gdy wyrastają skrzydła to nie sposób przestać latać
Mimo wszystkich przeszkód jedną miej pewność
Obiecuję kreacja da ci nieśmiertelność

[Cuty: DJ Decks]
Najważniejsze że wciąż słychać mu-mu-muzykę
Bo właśnie leci Grammatik
Na scenie z mikrofonem w studio nad kartką
Porą gdy już światła miasta zgasną
Najważniejsze że wciąż słychać mu-mu-muzykę
Bo właśnie leci mixtape Decksa
To studyjna duszność, to mikrofon rozpalony
Tyle pracy i wrażeń
Rap biznes to spełnienie marzeń
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?