[Zwrotka 1: Tepesz]
Dzwoń po lawetę, twoja dupa złapała flaka
Jak w nią wjechałem pękła guma, chodź załatać
Nie dygam, żyję, chociaż bywa ciężko w kurwę
Martwię się jutrem tylko jak zmieszam kebsa z jogurtem
Zgrywa gangstera, baran. Pekluj go na taczki!
Jaki gangster? Jaki napad? Chyba padaczki...
Zajebałeś długopis, grozi ci ostry rygor
Zrobili ci rysopis, to im z ryja wyszedł Sméagol
[Zwrotka 2: Okoń]
Mam nasrane w bani jak Edyta Górniak
Tak wpierdalam łaków, że se chyba nagram mukbang
Z biegiem czasu nic mnie już nie rusza, o
Z biegiem czasu wciskam rekord jak Usain
Znowu w studio kręcę wąsa, jak Dawid Podsiadło
Znowu ciężki alkohol i to mnie sprowadzi na dno
Na backstage'u jakaś laska niewyspana muli
Ma wory pod oczami, bo wróżyła mi z kuli
[Bridge: Tepesz]
Po pierwsze dbaj o zdrowie i nie narób lipy
Po drugie słowa dotrzymaj i nie wal w chuj
Po trzecie nie narób długów i jebać kredyty
Ale wszystko to się zmienia jak sypnę, i już
Po pierwsze już nie latam z rozjebanym łukiem
Po drugie wszystkie obietnice gówno warte
I w kasynie znów wyzerowałem kartę
A po trzeciej lufie już myślę o czwartej
Dzwoń po lawetę, twoja dupa złapała flaka
Jak w nią wjechałem pękła guma, chodź załatać
Nie dygam, żyję, chociaż bywa ciężko w kurwę
Martwię się jutrem tylko jak zmieszam kebsa z jogurtem
Zgrywa gangstera, baran. Pekluj go na taczki!
Jaki gangster? Jaki napad? Chyba padaczki...
Zajebałeś długopis, grozi ci ostry rygor
Zrobili ci rysopis, to im z ryja wyszedł Sméagol
[Zwrotka 2: Okoń]
Mam nasrane w bani jak Edyta Górniak
Tak wpierdalam łaków, że se chyba nagram mukbang
Z biegiem czasu nic mnie już nie rusza, o
Z biegiem czasu wciskam rekord jak Usain
Znowu w studio kręcę wąsa, jak Dawid Podsiadło
Znowu ciężki alkohol i to mnie sprowadzi na dno
Na backstage'u jakaś laska niewyspana muli
Ma wory pod oczami, bo wróżyła mi z kuli
[Bridge: Tepesz]
Po pierwsze dbaj o zdrowie i nie narób lipy
Po drugie słowa dotrzymaj i nie wal w chuj
Po trzecie nie narób długów i jebać kredyty
Ale wszystko to się zmienia jak sypnę, i już
Po pierwsze już nie latam z rozjebanym łukiem
Po drugie wszystkie obietnice gówno warte
I w kasynie znów wyzerowałem kartę
A po trzeciej lufie już myślę o czwartej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.