0
Młody Simba - Szpaku
0 0

Młody Simba Szpaku

Młody Simba - Szpaku
[Zwrotka 1]
Gadam z ziomem, co go nie widziałem trochę
On ściechy na talerzu, ja wybrałem inną drogę
Siemano, morda temat na klatówie
Chociaż sort ma za trzy zero, no to zżera to przez stówę
Drugi rzuca za trzy, lecz nie piłką do kosza
Już nie gada o problemach, odkąd ma je koło nosa
Ciągle kosa z tymi, co grają chałę
Oni zjedli na tym zęby, więc już mają wyjebane
A jak patrzę na tą scenę, no to widzę same klony
Quebo zapomniał założyć gumę, jak scenę robił
Cukru nie sypię jak ziomale śnieg na blacie
Nic jak rap mnie nie wciągnęło, więc zostałem złotym strzałem
Mowią, że jestem dzieciakiem, bo się ciągle z głupot śmieję
Ale jak tu być poważnym, jak za giet grożą więzieniem?
Ciągle palę głupa, chociaż nazwij to, jak chcesz
Ja nie jestem Spider-Manem, a Mary spędza mi sen
Żaden ze mnie superhero, zawsze coś tu nie wypali
Chociaż zapał Johnny Storm, przekracza miarę tej skali
Mówią, że już po mnie, co? Ale kto, bo sam nie wiem?
Tu dokoła nic nie widać, zawsze robię to sam jeden
Pokolenie Warsaw Shore, młodzi nie szanują zasad
Małolatka daje dupy i idolką się wybrania
Potem leci Czarny Marsz, propaguje mocne hasła
Chociaż nie wie, co jest pięć, tak pozbędzie się bękarta
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?