[Zwrotka 1: Chivas]
Wre-wre-wredny skurwiel, patrz, bo tak naprawdę nie lubię się śmiać
Cza-czas się ciągnie jak hasz, wśród euro, tagów, dolarów i małp
Nie dorosnę, obok fałszu, alko, dragów wolę być chłopcem
I mam prośbę, nigdy się nie chwalcie głupimi rzeczami (uff!)
Wykraczam poza ramy jak przestępstwo
Robią sieć kuluary jak pajęczą
Nieraz zachowałem się w chuj niekoleżeńsko
Żeby dobrze żyć, musiałem jakby trochę zdechnąć
[Przedrefren: Chivas]
To za mną chodzi wszędzie w kółko jak Interpol
Dotarłem dalej niż kiedykolwiek oni będą
Oddzielamy to kreską
Z nikim nie będzie ci tak okropnie tak jak ze mną
[Refren: Gverilla]
Zawsze do końca, dopóki starczy mi sił
Nie chcę tu zostać, wolę zginąć w drodze na szczyt
Choć nie jest prosta, nie próbuj mi mówić jak żyć
Jak cię ugryzę, to zabiję, mam pazury i kły
Zawsze do końca, dopóki starczy mi sił
Niе chcę tu zostać, wolę zginąć w drodze na szczyt
Choć nie jest prosta, niе próbuj mi mówić jak żyć
Jak cię ugryzę to zabiję, mam pazury i kły (yeah!)
Wre-wre-wredny skurwiel, patrz, bo tak naprawdę nie lubię się śmiać
Cza-czas się ciągnie jak hasz, wśród euro, tagów, dolarów i małp
Nie dorosnę, obok fałszu, alko, dragów wolę być chłopcem
I mam prośbę, nigdy się nie chwalcie głupimi rzeczami (uff!)
Wykraczam poza ramy jak przestępstwo
Robią sieć kuluary jak pajęczą
Nieraz zachowałem się w chuj niekoleżeńsko
Żeby dobrze żyć, musiałem jakby trochę zdechnąć
[Przedrefren: Chivas]
To za mną chodzi wszędzie w kółko jak Interpol
Dotarłem dalej niż kiedykolwiek oni będą
Oddzielamy to kreską
Z nikim nie będzie ci tak okropnie tak jak ze mną
[Refren: Gverilla]
Zawsze do końca, dopóki starczy mi sił
Nie chcę tu zostać, wolę zginąć w drodze na szczyt
Choć nie jest prosta, nie próbuj mi mówić jak żyć
Jak cię ugryzę, to zabiję, mam pazury i kły
Zawsze do końca, dopóki starczy mi sił
Niе chcę tu zostać, wolę zginąć w drodze na szczyt
Choć nie jest prosta, niе próbuj mi mówić jak żyć
Jak cię ugryzę to zabiję, mam pazury i kły (yeah!)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.