0
Gzyms - Slums Attack
0 0

Gzyms Slums Attack

Gzyms - Slums Attack
[Zwrotka 1]
Miałbym ze sobą skończyć? Z rozpaczy Wisieć na gzymsie?
Żegnać wspaniałe życie piękne jak Gisele Bundschen?
Chociaż jestem wrażliwcem, to czasem krzywdzę i błądzę
Obłęd najlepszym wyjściem? Nie sądzę
Łeb otępiały od wódy i smutny niczym Hank Moody
Musiało troszeczkę minąć bym na dobre odmulił
Wiem, wieczne szaleństwo żyć się odechciewało
Coś jak Tony Manero na moście Verrazano
Wciąż gadają o wolności nie wiedząc, czym jest ta wolność
Raperzy są z niewoleni, walczą, z prochami gołdą
Wiem, o czym mówię, przecież jestem raperem
I z definicji penerem, i to me wyznanie szczere
Sprawujesz nad tym kontrolę? Koleś, szczerzę w to wątpię
Tak uciekają by się poczuć swobodnie
Ile tych potknięć? Nie zamierzam nawracać
Ale pierdolę, nie wracam do baletu i kaca
Bo nie popłaca brak zasad

[Refren]
Taki z niego szczery typ... taki, taki
Taki z niego szczery typ, a zaliczył Gzyms
Taki z niego szczery typ... taki, taki
Taki z niego szczery typ, a zaliczył Gzyms
Taki z niego szczery typ... taki, taki
Taki z niego szczery typ, a zaliczył Gzyms
Taki z niego szczery typ... taki, taki
Taki z niego szczery typ, a zaliczył Gzyms
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?