0
Stres - Eldo
0 0

Stres Eldo

Stres - Eldo
[Zwrotka 1]
Kolejne dzwonki, może sen dziś mnie uwolni
Może spokojnie zamknę oczy, kiedy słońce zechce się schować
Na razie nic z tego, trzeba nad czymś pracować
Pulsują skronie już, a jeszcze tyle musi zrobić głowa
Dziś umrę, położę się, by uspokoić głowę
Kolejny dzwonek, dla mnie zabójcza broń; Danny Glover
OK, wiem, nerwy nic nie dadzą, wiem, ale wkurwiam się bez przerwy
Tak to jest, kiedy zrobi się błędy i trzeba naprawiać
Już późno, a jutro mam rano wstawać
Jak zresztą codziennie, nie czas się poddawać
Jest dzień zabawy, lecz dzisiaj powaga
Skupiona uwaga, koncentracja
I mimo stresu, jutro też będą świecić światła miasta

[Refren x2]
Ogarnia mnie stres, wiesz jak jest
Schować się gdzieś przed niepokojem
Który dręczy moją głowę
Stres

[Zwrotka 2]
Do stresu dochodzi tęsknota i
I pogłębiasz doła, drzwi? Zamknięte
I tylko ściany towarzyszą w wojnach z własną świadomością
Chcesz być sam, nie ze światem, ze sztuczną litością
Bez ludzi, ogarnięty sobą, myśleć o tym, co się stanie
Mam tak w Ramadanie, dwa osiem, dwa cztery głowy wyciszanie
Uspokajanie, walka z wewnętrznym wrogiem
By jutro się obudzić z pełną świadomością o sobie
Regeneracja, spokój, cisza
W pewnym momencie tylko oddech słychać
Metafizyka
Nie wierzysz? Ja kocham tak znikać
Uciekać bez stresu, cały mieć spokój
W tym bloku od pierwszego życia roku
Szukając recepty na szczęście, mam przyjacielską rękę
Stres? Już bez obawy porządkuję sprawy
Pozdrowienia, Eldoka z Warszawy
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?