[Zwrotka 1]
Mówiłeś: "Mam dziewczynę", dziś mówisz: "Mam to gdzieś"
Byłeś tak zaślepiony, że dałeś się zwieść
Miałeś nadzieję, że to coś poważnego, a ona dziś ma już innego
Byliście parą, spędzaliście kupę czasu razem
Serio wpatrywałeś się w nią jak w obrazek
Zawsze uważałeś, że dziewczyna ma klasę
Normalna i nie leci na kasę
[Refren]
A teraz wkurwisz się, wystawiła cię ziomuś
Wykręcała cię, gdy ty byłeś w domu
Ogarnięta grzecznie siedziała z tobą
Potem zjarana z nim piła wódę pod szkołą
Pisała z nim, tobie mówiła, że to bzdety
Porobiła cię, czułeś się jak kretyn
Kupiłeś jej ten kwiat, dziś już uschnięty
Ona na walentynki kupowała dwa prezenty
[Zwrotka 2]
Tеraz widzisz ją, jej chłód jak zapomnieć
Gdy wszystko wraca znów, widziałeś więcеj, niż było na prawdę
Chciała się bawić i bawiła się, a jakże
Dowiedziałeś się, że wybrała gościa z sianem
To cios gdy ty zapierdalasz autosanem
Nie masz hajsu by kupić furę
A on po prostu odbił ci maniurę
A taka była zajebista, myślała, że jest kochana
A tu proszę - egoistka
Dlatego wszystko jej oddałeś
A dla niej nie liczy się nic prócz jej samej
Tęsknisz za ideałem wymyślonym przez samego siebie
Co wraca, wywołując rąk drżenie
Co przypomina ci ile straciłeś czasu
Wierząc w ściemy, gdy mówiła "zawsze będziemy"
Mówiłeś: "Mam dziewczynę", dziś mówisz: "Mam to gdzieś"
Byłeś tak zaślepiony, że dałeś się zwieść
Miałeś nadzieję, że to coś poważnego, a ona dziś ma już innego
Byliście parą, spędzaliście kupę czasu razem
Serio wpatrywałeś się w nią jak w obrazek
Zawsze uważałeś, że dziewczyna ma klasę
Normalna i nie leci na kasę
[Refren]
A teraz wkurwisz się, wystawiła cię ziomuś
Wykręcała cię, gdy ty byłeś w domu
Ogarnięta grzecznie siedziała z tobą
Potem zjarana z nim piła wódę pod szkołą
Pisała z nim, tobie mówiła, że to bzdety
Porobiła cię, czułeś się jak kretyn
Kupiłeś jej ten kwiat, dziś już uschnięty
Ona na walentynki kupowała dwa prezenty
[Zwrotka 2]
Tеraz widzisz ją, jej chłód jak zapomnieć
Gdy wszystko wraca znów, widziałeś więcеj, niż było na prawdę
Chciała się bawić i bawiła się, a jakże
Dowiedziałeś się, że wybrała gościa z sianem
To cios gdy ty zapierdalasz autosanem
Nie masz hajsu by kupić furę
A on po prostu odbił ci maniurę
A taka była zajebista, myślała, że jest kochana
A tu proszę - egoistka
Dlatego wszystko jej oddałeś
A dla niej nie liczy się nic prócz jej samej
Tęsknisz za ideałem wymyślonym przez samego siebie
Co wraca, wywołując rąk drżenie
Co przypomina ci ile straciłeś czasu
Wierząc w ściemy, gdy mówiła "zawsze będziemy"
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.