Janka Rap Otsochodzi (Ft. Kuban)

[Zwrotka 1: Otsochodzi]
Mówią teraz o tym, rap i skurwysyny, dam im tego więcej
Biorę tytoń, bletkę w rękę, kręcę, potem wersy kreśle
Mam, w chuj tego, ziomale znają mój rejon
Północny most Warszawy te style, to nie ksero
Kręci mi się życie, ledwo na oczy widzę
Ekspedientka w dwa cztery zna na pamięć moją ekipę
Chcą mi dawać rady ja pierdole to
Bo w sumie kim tu oni są, następny rapu profesor
Swoją drogą idę yo, a swoją drogą
Coraz więcej osób zaczyna się pytać o tę płytę
Dostaje bit za bitem, w ogóle dzięki Seba za ten czas
Jak siedzisz przy MPC i ogarniasz cały materiał
Nagram to czarnuchu kiedyś, serio wszystko kiedyś
Szkoła, praca, jakiś hajs by mi się przydał kiedyś
Ogarnę, ale jeszcze nie wiem kiedy
Schodzę na dół, zbijam piony z ziomkiem, mówi czas na ciebie

[Bridge: Otsochodzi]
Ej yo, mówi czas na ciebie? Skurwysynu to czas na mnie
Nie wiem kiedy ogarnie sam, nie wiem kiedy ogarnę, ah
Ha, młody Jan

[Zwrotka 2: Otsochodzi]
Szóste piętro, stare bloki, z tej perspektywy wszystko ziom
Wygląda już inaczej i serio uwielbiam ten widok
Osiemnaście lat to samo miejsce, daje smutek albo szczęście
Albo stracisz albo zyskasz więcej
Mimo tego zawsze wracam tu, zapisuję parę słów
Na ławce myślę Janek weź coś w końcu zrób
Wieczny luz, nic mi nie ucieknie
Do usłyszenia Otsochodzi w lato wrzucam epke