[Zwrotka 1: Oskar]
Wózek jest walony, chce 2 miliony w wartościowym wekslu
Jest transport bankowy, dzwon i kilka bardzo drogich sekund
Wzrasta moc stresu, od euforii krok, algorytm do sukcesu działa
Broń w ręku uzależnia jak sztos, strzał pistoletu
Kolejne trzy trupy, już nie reagujesz na krew
Dawno zgubiłeś wstręt, ciebie mobilizuje cel
Twój chłodny spokój rekompensuje temperaturę scen
Fachowcy i że dogodne miejsce na zbrodnie odnotowujesz też
W fachu od dziecka, krew zimna jak Specnaz
Rzucić wszystko w 30 sekund - ta z reguł jest najważniejsza
Kobieta? Cóż, było parę bliższych
Gdy wrzątek akcji już wystygł zapach jej ci miesza zmysły
Z urzędu wiesz, że nie robią błędu w emocjach
Póki nie zdechniesz powinni się strzec jak są winni, bo sprostasz
Tam na dole, ta postać, czy wypuścić sforę na rozkaz?
Czekasz spokojnie, by rozpadł się, nie mógł jakkolwiek wydostać
[Refren: Steez]
Stres, prochy, ćpuny, szlochy
Śmieci, brudy, grzechy, zwłoki
Kłamstwa, płacz, krew, kłopoty
[Zwrotka 2: Oskar]
Dotyk zwłok, na ręce płacz
To jak doping, kopie ci serce i twarz
Stres, prochy, ćpuny, szlochy
To napędza jak pociski, trwasz
Grzebiesz w ludzkich śmieciach
Jak zwierze szamiesz brudy, w grzechach
Wszystko co cię podnieca
Za sobą smugę ognia rozniecasz
Chciałbyś ją zabrać tam
Chciałbyś nie uprawiać kłamstw
Życie barwi hajs i emocje
Ty i ona, terytorium zamorskie
Takie proste jak brudne pieniądze
Choć prawie jej nie znasz
Jej widok upewnia
To nie jest kolejna z tych kurew na nocleg
Wózek jest walony, chce 2 miliony w wartościowym wekslu
Jest transport bankowy, dzwon i kilka bardzo drogich sekund
Wzrasta moc stresu, od euforii krok, algorytm do sukcesu działa
Broń w ręku uzależnia jak sztos, strzał pistoletu
Kolejne trzy trupy, już nie reagujesz na krew
Dawno zgubiłeś wstręt, ciebie mobilizuje cel
Twój chłodny spokój rekompensuje temperaturę scen
Fachowcy i że dogodne miejsce na zbrodnie odnotowujesz też
W fachu od dziecka, krew zimna jak Specnaz
Rzucić wszystko w 30 sekund - ta z reguł jest najważniejsza
Kobieta? Cóż, było parę bliższych
Gdy wrzątek akcji już wystygł zapach jej ci miesza zmysły
Z urzędu wiesz, że nie robią błędu w emocjach
Póki nie zdechniesz powinni się strzec jak są winni, bo sprostasz
Tam na dole, ta postać, czy wypuścić sforę na rozkaz?
Czekasz spokojnie, by rozpadł się, nie mógł jakkolwiek wydostać
[Refren: Steez]
Stres, prochy, ćpuny, szlochy
Śmieci, brudy, grzechy, zwłoki
Kłamstwa, płacz, krew, kłopoty
[Zwrotka 2: Oskar]
Dotyk zwłok, na ręce płacz
To jak doping, kopie ci serce i twarz
Stres, prochy, ćpuny, szlochy
To napędza jak pociski, trwasz
Grzebiesz w ludzkich śmieciach
Jak zwierze szamiesz brudy, w grzechach
Wszystko co cię podnieca
Za sobą smugę ognia rozniecasz
Chciałbyś ją zabrać tam
Chciałbyś nie uprawiać kłamstw
Życie barwi hajs i emocje
Ty i ona, terytorium zamorskie
Takie proste jak brudne pieniądze
Choć prawie jej nie znasz
Jej widok upewnia
To nie jest kolejna z tych kurew na nocleg
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.