[Zwrotka 1]
Magia w gestach jak mentor
Idąc przez ubogich sektor
Człowieczeństwo mierząc w uczuciach
Pośród znawców, nikt tu nie chce oklasków
Dosyć sprzedawców nam
Oddanych kłamstwu na rzecz naszej kultury – wara
Wiem, życie uczy kłamać
Lecz zasad tych nie zdoła złamać żaden typ
Serce w muzyce naszych płyt tkwi
Dla jednych źli, lecz nigdy bez podstaw
Nie twoje zostaw, ja z siebie daję wszystko;
Gardło na halls'ach, w sercu boże igrzysko
Temu nie sprostasz, robiąc z dupy widowisko
Prawda w hip hopie jak w ręku poker
Chuj, nie magister blokers, prosty jestem
Daję to, co sam wchłaniam z powietrzem
Weź te ręce gościu, refleks
Widzisz nie jeden lepszy, cwańszy
Myślisz, że tak jak on nam zagra, każdy z nas zatańczy
Dla śmierdzieli jak hattrick
Czas pokuty, pióro na bok
Zrobię wam z mózgu liryczne tornado
Za sensacje w stylu "bravo", chuj nie respekt
Nie jestem perfekt, lecz uczciwie tyram na pensję
Wszystko tak, by umysł mój nie był kalectwem
Magia w gestach jak mentor
Idąc przez ubogich sektor
Człowieczeństwo mierząc w uczuciach
Pośród znawców, nikt tu nie chce oklasków
Dosyć sprzedawców nam
Oddanych kłamstwu na rzecz naszej kultury – wara
Wiem, życie uczy kłamać
Lecz zasad tych nie zdoła złamać żaden typ
Serce w muzyce naszych płyt tkwi
Dla jednych źli, lecz nigdy bez podstaw
Nie twoje zostaw, ja z siebie daję wszystko;
Gardło na halls'ach, w sercu boże igrzysko
Temu nie sprostasz, robiąc z dupy widowisko
Prawda w hip hopie jak w ręku poker
Chuj, nie magister blokers, prosty jestem
Daję to, co sam wchłaniam z powietrzem
Weź te ręce gościu, refleks
Widzisz nie jeden lepszy, cwańszy
Myślisz, że tak jak on nam zagra, każdy z nas zatańczy
Dla śmierdzieli jak hattrick
Czas pokuty, pióro na bok
Zrobię wam z mózgu liryczne tornado
Za sensacje w stylu "bravo", chuj nie respekt
Nie jestem perfekt, lecz uczciwie tyram na pensję
Wszystko tak, by umysł mój nie był kalectwem
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.