[Refren x2]
Ludzie jak zombie, nie śpią choć bardzo kochają sen
Na nowe yorki babcie z renty odkładają cash
A Bóg nie zstąpi, na to nie licz - nie licz na to, nie
Jak ktoś się pyta czyj to grzech to głośno krzyczę "nie mój"
(Niee e)
[Zwrotka 1]
Wszędzie kurwy, kurwy, kurwy - tak jak w mojej dyskografii
No a pół z nich, pół z nich, pół z nich widzę, że się na mnie gapi
Miałem nie mówić już o nich przy wydaniu nowej płyty
Ale cóż gdy, cóż gdy, cóż gdy o nich są najlepsze hity
Dziś daruję sobie temat ten, no i przejdę do sedna
Jak robisz dwa cztery na dobę to kurwa chcesz się przespać
Przy tym jeszcze się nie przećpać jak chcą wszędzie sypać szczury
Jak jest wydawana reszta to nie liczysz dużej sumy (ej)
Umiem odmawiać już wielu rzeczy
Dziś już zagadam "przyjacielu, nie syp"
Ale jak widzę, że ktoś kręci babkę
To zaraz wierz mi, wypadniemy w gadkę
I skręcę jointa, zajebie z bonga
Choć nie obciąga to już mam orgazm
I lubię kiedy sięgamy granic
Odpadam w niebyt - jestem na bani
[Refren x2]
Ludzie jak zombie, nie śpią choć bardzo kochają sen
Na nowe yorki babcie z renty odkładają cash
A Bóg nie zstąpi, na to nie licz - nie licz na to, nie
Jak ktoś się pyta czyj to grzech to głośno krzyczę "nie mój"
(Niee e)
Ludzie jak zombie, nie śpią choć bardzo kochają sen
Na nowe yorki babcie z renty odkładają cash
A Bóg nie zstąpi, na to nie licz - nie licz na to, nie
Jak ktoś się pyta czyj to grzech to głośno krzyczę "nie mój"
(Niee e)
[Zwrotka 1]
Wszędzie kurwy, kurwy, kurwy - tak jak w mojej dyskografii
No a pół z nich, pół z nich, pół z nich widzę, że się na mnie gapi
Miałem nie mówić już o nich przy wydaniu nowej płyty
Ale cóż gdy, cóż gdy, cóż gdy o nich są najlepsze hity
Dziś daruję sobie temat ten, no i przejdę do sedna
Jak robisz dwa cztery na dobę to kurwa chcesz się przespać
Przy tym jeszcze się nie przećpać jak chcą wszędzie sypać szczury
Jak jest wydawana reszta to nie liczysz dużej sumy (ej)
Umiem odmawiać już wielu rzeczy
Dziś już zagadam "przyjacielu, nie syp"
Ale jak widzę, że ktoś kręci babkę
To zaraz wierz mi, wypadniemy w gadkę
I skręcę jointa, zajebie z bonga
Choć nie obciąga to już mam orgazm
I lubię kiedy sięgamy granic
Odpadam w niebyt - jestem na bani
[Refren x2]
Ludzie jak zombie, nie śpią choć bardzo kochają sen
Na nowe yorki babcie z renty odkładają cash
A Bóg nie zstąpi, na to nie licz - nie licz na to, nie
Jak ktoś się pyta czyj to grzech to głośno krzyczę "nie mój"
(Niee e)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.