[Intro: Razgonov, Filipek]
TWOJ
Raz, dwa, raz, dwa, raz
Raz, raz, raz, dwa
[Zwrotka 1: Filipek]
Moi idole nie żyją, może to dobrze?
Widząc, co dzieje się z muzą, mogliby odwołać pogrzeb
Gdybym miał umrzeć tu jutro, zapierdol mi złoty strzał
Może z najlepszym ziomalem, a może sam?
Zawsze się czułem tak dziwnie - sporty i Monar
Śmiali się ze mnie kiedyś tu w szkołach, śmiali na salonach
W liceum zdradziła dziewczyna mnie chyba kilkanaście razy
Wiem, ile to waży, ja tak zdradzałem później milion razy
Raz, dwa, pij to i wciągaj
Dla mnie to proste jak bić się po mordach, kłopoty przyciągam
Mam wyjebane na wszystko prócz muzy, tak ciężko jest zmusić mnie
Bujam się znowu przez puste miasto, tryb samolotowy to łatwy jak groupies, nie?
One mi mówią, że kibicują, że się ogarnąłem
A wiem, że czekają, aż powiem, że tonę i wpadnę na moment
Ona mi mówi o czwartej w nocy, gdy jestem pijany
Że boi się snuć jakiekolwiek plany, nie wie do końca, co mam w swojej bani
[Przejście: Filipek]
Choć wyglądamy tak słodko (słodko)
Aż chce się nas, kurwa, dotknąć (dotknąć)
Życie tak jak szóstka w Lotto (Lotto)
Szkoda, że ja płynę pod prąd
TWOJ
Raz, dwa, raz, dwa, raz
Raz, raz, raz, dwa
[Zwrotka 1: Filipek]
Moi idole nie żyją, może to dobrze?
Widząc, co dzieje się z muzą, mogliby odwołać pogrzeb
Gdybym miał umrzeć tu jutro, zapierdol mi złoty strzał
Może z najlepszym ziomalem, a może sam?
Zawsze się czułem tak dziwnie - sporty i Monar
Śmiali się ze mnie kiedyś tu w szkołach, śmiali na salonach
W liceum zdradziła dziewczyna mnie chyba kilkanaście razy
Wiem, ile to waży, ja tak zdradzałem później milion razy
Raz, dwa, pij to i wciągaj
Dla mnie to proste jak bić się po mordach, kłopoty przyciągam
Mam wyjebane na wszystko prócz muzy, tak ciężko jest zmusić mnie
Bujam się znowu przez puste miasto, tryb samolotowy to łatwy jak groupies, nie?
One mi mówią, że kibicują, że się ogarnąłem
A wiem, że czekają, aż powiem, że tonę i wpadnę na moment
Ona mi mówi o czwartej w nocy, gdy jestem pijany
Że boi się snuć jakiekolwiek plany, nie wie do końca, co mam w swojej bani
[Przejście: Filipek]
Choć wyglądamy tak słodko (słodko)
Aż chce się nas, kurwa, dotknąć (dotknąć)
Życie tak jak szóstka w Lotto (Lotto)
Szkoda, że ja płynę pod prąd
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.