[Zwrotka 1]
Już od pierwszej podstawówki wózek z rodzicami pchałem
Wzdłuż ulicy Niemodlińskiej, obok domu, gdzie mieszkałem
Mijałem kolegów z klasy z rodzicami na placach
Jak mogłem się chowałem i chodziłem na palcach
Byłem młodszy od powstańca, a budziła mnie wojna
Ja pierdolę, bo do tańca trzeba grupy, a nie dwojga
Ja pierdolę komentarze, chyba że słucham Borka
I dorabiam własne klucze, a nie przywożę z Kluczborka
Nie uratowałem mamy, powiem tylko tak:
Wcześniej byłem zbuntowany, a nie zbuntował mnie rap
Stary mnie nauczył odróżniać mosiądz od miedzi
Reszta mnie olała, a reszta świętej pamięci
Sam na Domańskiego, jak nieznaleziony bursztyn
Biłem piątki z żołnierzami, którzy wracali ze służby
Jerzy najebany poszedł ze mną po zabawki
I raz kupił mi pistolet na plastikowe przyssawki
Jerzy to był chuj, nie pamiętam nic dobrego
Bo połamał go na pół, kiedy raz strzeliłem w niego
Węże bez słuchawek i rozjebane prysznice
Próbuję zbudować dom, ale wciąż kocham ulicę
[Refren]
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, co zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie to wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Już od pierwszej podstawówki wózek z rodzicami pchałem
Wzdłuż ulicy Niemodlińskiej, obok domu, gdzie mieszkałem
Mijałem kolegów z klasy z rodzicami na placach
Jak mogłem się chowałem i chodziłem na palcach
Byłem młodszy od powstańca, a budziła mnie wojna
Ja pierdolę, bo do tańca trzeba grupy, a nie dwojga
Ja pierdolę komentarze, chyba że słucham Borka
I dorabiam własne klucze, a nie przywożę z Kluczborka
Nie uratowałem mamy, powiem tylko tak:
Wcześniej byłem zbuntowany, a nie zbuntował mnie rap
Stary mnie nauczył odróżniać mosiądz od miedzi
Reszta mnie olała, a reszta świętej pamięci
Sam na Domańskiego, jak nieznaleziony bursztyn
Biłem piątki z żołnierzami, którzy wracali ze służby
Jerzy najebany poszedł ze mną po zabawki
I raz kupił mi pistolet na plastikowe przyssawki
Jerzy to był chuj, nie pamiętam nic dobrego
Bo połamał go na pół, kiedy raz strzeliłem w niego
Węże bez słuchawek i rozjebane prysznice
Próbuję zbudować dom, ale wciąż kocham ulicę
[Refren]
Jak się nie lubimy, to chuj wam w dupę
Chyba jestem za wrażliwy na bycie produktem
Bartek będzie miły, Intruz będzie atakował
Tylko chciałem być owocem, co zaowocował
Krzyczę, proszę, dla mnie to wszystko nowość
A dopiero teraz wyczuli dwubiegunowość
Więc przeliczcie mnie na grosze, potem wystawcie recenzje
Kiedyś nie miałem wpływu na to kim teraz jestem
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.