0
Z deszczu pod rynnę - 2na
0 0

Z deszczu pod rynnę 2na

Z deszczu pod rynnę - 2na
Jeśli należę do ludzi, to jest ich sekret
Bukiet róż, wyrzuć kurwa, zrób miejsce
Znów, pięknie było chociaż jedną chwilę i
Przejście w miłość, patrz jak ciężko żyję
Tęskno mi jest do wad ludzi, bardzo
Bo wiem z jaką łatwością jest ich użyć
Im dłużej się przyglądam, przestaje wierzyć
Że życie to nie koszmar w którym miałbym przeżyć
Ja, dalej w niebyt idę, same przeciwieństwa
Ale, przesyt widzę, stale leci wszechświat
Nalej, lepiej nie patrz jak jest u nas
Kłamię kiedy nie chcę wódy, skuna
Tutaj fruwam, ruszam, siuwax w płucach, palę go
Nie mam siły, daj mi jeszcze parę rąk
Gdy wzruszam w tłumach sam środek serca
Potrzebuję minuty, żeby wmieszać się w ich bezmiar
Bez miar, idę przez życie i nie oceniam
W tekstach oddaję mimikę na do widzenia
To mój schemat i wchodzi w grę nie raz
Bo twój temat, narodził się bez znaczenia
Jak mniemam, nie masz przeznaczenia bez natchnienia
Ale jebać, ważne że już go tu nie ma, przebacz
I zbieram te kwiaty, znów zbieram często
Podnoszę wielkie dawki a i tak zaraz zwiędną
Nie chcę już robić wszystkiego na odpierdol
Serce zawodzi, ale mówię serio
I jak będzie wszystko jedno to wrócę do tych wersów
I pokażę, że nie spadnę pod rynnę prosto z deszczu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?