[Refren] x2
Zatraceni w tym jakby urwał się film
Nie żałując nic i nie patrząc się w tył
Kreując swoje sny zamieniając je w czyn
Dzisiaj to co kiedyś nas niszczyło pozwala nam żyć
[Zwrotka 1: Buczer]
Kiedy zatraciłem się w tym, co urwało mi film, wtedy nie miałem nic
Płynąłem na fali, która mnie poniosła i powoli zaczęło brakować sił
Myślałem, że jesteśmy królami życia, bo nagraliśmy jedną z topowych płyt
Ale tak naprawdę to się nie znaczy nic dopóki nie nabierzesz pokory by
Udźwignąć to i nie zwariować by
Nie dać się skołować przez biznes, alkohol i dragi, i syf
Który chłoniesz gdy wydaje się Ci, że jesteś gotowy wleźć na sam szczyt, gówno prawda
Bo życie to jebana walka, dziś mam gruby kark i twardy charakter
Pozwala odróżnić ten sukces od bagna
[Zwrotka 2: Luba]
Co nie zabije to wzmocni mnie, więc zapierdalam ile sił
Wnioski wyciągam, kontratakuję, nie marnuję żadnej z chwil
[?]
Niepowtarzalne jak po nocy świt
Przyjmę na klatę całą watahę, jeśli pozwoli normalnie żyć
Cały świat jest obok, Ty jesteś całym światem
Chcę Ciebie na wyłączność zupełnie tak jak patent
Chcesz być mi wrogiem, bratem? W sumie to bez znaczenia
Biorę co moje zatem, nie mam czasu do stracenia
Zatraceni w tym jakby urwał się film
Nie żałując nic i nie patrząc się w tył
Kreując swoje sny zamieniając je w czyn
Dzisiaj to co kiedyś nas niszczyło pozwala nam żyć
[Zwrotka 1: Buczer]
Kiedy zatraciłem się w tym, co urwało mi film, wtedy nie miałem nic
Płynąłem na fali, która mnie poniosła i powoli zaczęło brakować sił
Myślałem, że jesteśmy królami życia, bo nagraliśmy jedną z topowych płyt
Ale tak naprawdę to się nie znaczy nic dopóki nie nabierzesz pokory by
Udźwignąć to i nie zwariować by
Nie dać się skołować przez biznes, alkohol i dragi, i syf
Który chłoniesz gdy wydaje się Ci, że jesteś gotowy wleźć na sam szczyt, gówno prawda
Bo życie to jebana walka, dziś mam gruby kark i twardy charakter
Pozwala odróżnić ten sukces od bagna
[Zwrotka 2: Luba]
Co nie zabije to wzmocni mnie, więc zapierdalam ile sił
Wnioski wyciągam, kontratakuję, nie marnuję żadnej z chwil
[?]
Niepowtarzalne jak po nocy świt
Przyjmę na klatę całą watahę, jeśli pozwoli normalnie żyć
Cały świat jest obok, Ty jesteś całym światem
Chcę Ciebie na wyłączność zupełnie tak jak patent
Chcesz być mi wrogiem, bratem? W sumie to bez znaczenia
Biorę co moje zatem, nie mam czasu do stracenia
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.