[Verse 1: Beny B]
Znowu słońce schodzi poniżej horyzontu linii
Budzą się dzikie żądze, dilerzy, szponty, dziwki
Hajs, włam,y używki, szybki seks, tekst płytki
Ile za godzinę chcesz za coś więcej niż striptiz?
Znaczą więcej niż nic dziś, domagają się szacunku
Dają lekcje za kwit by w nos przyjebać po stosunku
Inni po mocnym trunku robią rozpierdol na mieście
Wkurwieni, że nie weszli do klubu przez selekcję
Miejskie infekcje rozwinęły się jak wirus
Każdy chce grubą pengę oddając z siebie minimum
Do przejebanych czynów niejeden już się dopuścił
Bo strefa mroku wciąga i trzyma i nie chce puścić
Żyjemy jak w próżni, w tym pojebanym świecie
Niektórym ciężko odróżnić noc od rana po balecie
Zawinięty w blecie lek pozwala zwalczać stres
Kiedy nadchodzi zmierzch, od nowa zaczynasz biec

[Hook: KaeN x2]
Strefa mroku wciąga cię, wciąga cię
Trzyma mocno tu !
To bomba, to bomba!
To siła wybuchu!

[Verse 2: ZWR]
Strefa mroku, w niej kolejny padł ofiarą
Jeden zajebał typa, miał tylko wejść po siano
Wrócił na kwadrat, nie mógł spokojnie zasnąć
Dobrze wiedział, że wkrótce po niego wpadną
Gdzieś po drugiej stronie miasta kroi się akcja
Ekipa, pełne samary, to dla nich szansa
Jazda z punktu A do punktu B, główny cel
I aby tylko udało się
Znów zgasło światło i słychać głośne krzyki
Najebany skurwiel właśnie wrócił z meliny
Napierdala żonę na oczach małej dziewczynki
Nie da się ukryć patologii tej rodziny
Różne rzeczy dzieją się, gdy zachodzi słońce
Gdy zapada mrok, poruszaj się ostrożnie
Przemoc, narkotyki i brudne pieniądze
Witaj w strefie mroku, tutaj nic nie jest obce
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?