Kreśl to KęKę

[Zwrotka 1]
Jeśli kiedyś się przyfarci i rozjebię lotto
Przy potrójnej kumulacji, to wykupię wszystkich z bloku
Wyjazd sąsiadki, jest nowy lokator
Zbieraj graty, zdawaj klucz, wymarsz do czworaków
Mam gdzieś, że Ci zimno weź babo skończ nudzić
Brak miejsc, balet na czterysta osób, są odsłuchy
Jaki podnajem, ciężko załapać?
Parter zrobiony na halę gramy w gałę, nie przeszkadzaj
Pierwsze w parkiecie na dwie klatki barek
Na wysokości trzeciej miejsce na bazowanie
Dalej zacisze, kącik dla przyruchanek
Przygodne znajomości pozapominane ranem
Na drugim hermetycznie jarane non stop
Zwykle nie wietrzę, ale nie chcę psuć Van Goghów
Trzecie plackarnia, kręcone na bieżąco
Redefiniuję znaczenie dostawy do domu

[Refren x2]
Notoryczny brak pieniędzy, ale dzisiaj czas płynąć
Jutro nas powita rzeczywistość znowu
Póki co, chodź pomarzmy chłopaczyno
Przecież zawsze nam zostaje lotto, ziomuś

[Zwrotka 2]
Dobra, nie ma bum bęc tratatata
Spieprzać, to nie follow-up, Tede sprzedał prawa
Ma się hajsiwo wtedy ma się co się chce
Yay yay od Ice Cube
Bejbe bejbe od grubasa
Kę Internatzionale Netherlanden
Bez pośredników, stamtąd mam dostawce
San de Columbia, dwa pudła pudru
Rzuć wsio na stół, nowe przyjdą jutro ziomuś
Otwórz gabinet muszę pozałatwiać maile
Weź odpisz, rozpatrzę kolaborację z Game'm
W sumie to dobrze, jak chce niech przyjedzie
Mam wolne popołudnie w niedzielę
Na sobotę rezerwacja, trzysta osób Marriott
Zamów, że charytatywnie to się urwie coś z podatków
Zaproś potrzebujących, bardzo
Wydaj wszystkim po Big Macu i niech spierdalają