[Zwrotka 1: Kękę]
Jeżeli chcesz nas poznać lepiej, kurwa wiś nam kwit
Paru typa na tapecie, tupet mam we krwi
Ja to gram, ty pisz kobiecie 'Kotku domknij drzwi'
Bo ktoś przyjdzie, coś przywiezie, się przewieziesz w mig!
To są gary, woksy, zdarty gardziel
Radomscy przyboczni, party harder!
Mocniej skojarzysz łapiąc twardy parter
Dobre sikorki a ty czwarty partner
Geju, powiedz szczerze, jak to jest
Nie mieć kolegów, nosić welur i różowy dres
Mówić do dupy 'przyjacielu', niepojęta rzecz
To raperom bez uśmiechu, kurwa fuck your face, yo
Nie mają jaj, kiedy łapią za mikrofon
Nie wiedzą kurwa, co to duży, żywy papier
Nie pamiętają, kiedy przestali być sobą
Mam inaczej, szczerze jadę, robię rap, zamknij paździerz!
[Refren 2X: KęKę]
To dla pań z prima klasą, nie dla szmuli
Dla koleżków, którym dudni rap, głośniej puśćmy!
Dla tych, którzy widzą świat z betonowych ulic
Pozostając sobą, jebać fałsz, pieprzyć kurwy
[Zwrotka 2: Kękę]
Jak wchodziłem przed debiutem, było 'co to za gość?
Jakiś komiczny typ w okularkach'
A na Kempie, to był sierpień, ogień, kto tu ma moc?
I napierdala wersy cała hala
Wgryzłem się w biznes, nie wyjdę za pizdę
Pierdolę, zostaję, jest dobrze w chuj
Masz Radom, masz iskrę i moc szowinistę
Słuchajta, słuchają, kto zrobił boom, yo
Jechane wersy, jakby były im pisane
Jakby tym żyli, dosadne gówno w eter
Nie trzeba Bóg wie czego opowiadać wcale
Lecisz swoje, pod warunkiem, że to kurwa robisz nieźle
Nie tracę jaj, kiedy łapię za mikrofon
I kiedy Prosto płaci duży, żywy papier
I kiedy mimo tego pozostaję sobą
Masz inaczej, szczerze radzę- zostaw rap, zamknij paździerz!
Jeżeli chcesz nas poznać lepiej, kurwa wiś nam kwit
Paru typa na tapecie, tupet mam we krwi
Ja to gram, ty pisz kobiecie 'Kotku domknij drzwi'
Bo ktoś przyjdzie, coś przywiezie, się przewieziesz w mig!
To są gary, woksy, zdarty gardziel
Radomscy przyboczni, party harder!
Mocniej skojarzysz łapiąc twardy parter
Dobre sikorki a ty czwarty partner
Geju, powiedz szczerze, jak to jest
Nie mieć kolegów, nosić welur i różowy dres
Mówić do dupy 'przyjacielu', niepojęta rzecz
To raperom bez uśmiechu, kurwa fuck your face, yo
Nie mają jaj, kiedy łapią za mikrofon
Nie wiedzą kurwa, co to duży, żywy papier
Nie pamiętają, kiedy przestali być sobą
Mam inaczej, szczerze jadę, robię rap, zamknij paździerz!
[Refren 2X: KęKę]
To dla pań z prima klasą, nie dla szmuli
Dla koleżków, którym dudni rap, głośniej puśćmy!
Dla tych, którzy widzą świat z betonowych ulic
Pozostając sobą, jebać fałsz, pieprzyć kurwy
[Zwrotka 2: Kękę]
Jak wchodziłem przed debiutem, było 'co to za gość?
Jakiś komiczny typ w okularkach'
A na Kempie, to był sierpień, ogień, kto tu ma moc?
I napierdala wersy cała hala
Wgryzłem się w biznes, nie wyjdę za pizdę
Pierdolę, zostaję, jest dobrze w chuj
Masz Radom, masz iskrę i moc szowinistę
Słuchajta, słuchają, kto zrobił boom, yo
Jechane wersy, jakby były im pisane
Jakby tym żyli, dosadne gówno w eter
Nie trzeba Bóg wie czego opowiadać wcale
Lecisz swoje, pod warunkiem, że to kurwa robisz nieźle
Nie tracę jaj, kiedy łapię za mikrofon
I kiedy Prosto płaci duży, żywy papier
I kiedy mimo tego pozostaję sobą
Masz inaczej, szczerze radzę- zostaw rap, zamknij paździerz!
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.