[Zwrotka 1: Kazior]
Lecę dwieście po mieście z niunią, nie chcę wiedzieć co będzie jutro
Wymieszałem Red Bull z rudą, głowa pęka, stresy w kółko
Moja penga, jej podwórko, moja pensja, bo chcę grubo
Kieszenie mają być jak sumo, dlatego, że chude nudzą
Dawaj zatrzęś dla mnie dupą, dawaj zróbmy trochę głupot
Z dymem poszedł właśnie Moonrock, patrz jak teraz robię moonwalk
Mam na sobie framesy Gucci, jazda nocą mnie nie nudzi
Znowu kluby pełne ludzi, ona mówi, że chce buzi

[Refren: Malik Montana]
Ona mówi do mnie "Zostań dziś, bo bez ciebie kiepsko mi się śpi"
Lata w mojej bluzie Givеnchy, mówi do mnie "Odpuść, daj mi żyć"
Ona mówi do mnie "Zostań dziś, bo bez ciеbie kiepsko mi się śpi"
Lata w mojej bluzie Givenchy, mówi do mnie "Odpuść, daj mi żyć"

[Zwrotka 2: 730 Huncho]
Ona mnie kusi i chce się upić, ucieka czas, on nigdy nie wróci
To tylko biznes, mogę to kupić, ona da coochie w zamian za Gucci
Połowa uncji, zawijam cookies, penga poprawia mi humor, to smutne
Tyle asumpcji, nie chcę się kłócić, zrobi mi dramę, to kontakt utnę
Jem (?) w szarej Kijance w 7/11, tak jak Beyoncé
Ty to zostaniesz, to małe szanse, w głowie są tylko finanse
Nie mam czasu na kwiaty, to jedna noc i nic poza tym
Mam na uszach karaty, przez nie nie słyszę jej płaczu
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?