[Zwrotka 1: Hades]
Stań i dotknij sufitu
Mistrzowski stan jak haj od miękkich narkotyków
Od przemytników do dzieciaków na odwyku
Na chodniku leży słowo zdeptane podeszwą polityków
Za dużo krzyków, za dużo przyjaciół
Wrogów, polaków, żydów, katolików za dużo strachu
Wypuść dym z płuc nie muruj na gwizdku
Podaj to w lewo każdy przełom musi mieć impuls

[Zwrotka 2: Rak Raczej]
Wschodzi słońce o wrzasku
Trzeba wstać isć od nowa wydostać się z potrzasku
Potyczka jest nieuchronna
Odjebałeś coś przyjdzie ktoś i zarząda oddaj
Wiara bezgranicznie potrzebna
Żeby wiedzieć, że wstac można i się odegrać
Droga, nigdy nie będzie prosta
Prawdziwego wroga ziom trzeba w sobie rozpoznać

[Zwrotka 3: Hades]
Otwórz oko, okno, kosmos
Nie mogło być inaczej okrąg rysowany linią prostą
Niemożliwe się zdawało ale uwierzyłem
Prawdziwy świat lecz spojrzenia fałszywe
Cały czas ja nigdy nie śpie tak jak WWA
I nigdy przedtem nie widziałem jednocześnie tylu zmian
Zabij całe szczęscie i zarób cały hajs
Obojętne dla mnie to nosens chyba coś nie tak
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?