0
​papiloty - Deys
0 0

​papiloty Deys

​papiloty - Deys
[Zwrotka 1]
Siedzę w knajpie, wkręcam jej pijackie romantyzmy
Ale tej nocy to nie ona mi się przyśni, bwoy
W głośnikach fuck the law, ona jak queen from Bronx
Mruga nam 2Pac, dope, seems like a bandit home
Mniemanie o sobie, że lęki wysokości
Potrącam pionki, papa mapa bez trampolin
Zawsze jak kręci głową, ja wiszę na papilotach
Obca osoba znowu pisze do mnie: "Dawid, kocham"
Wyciągam dłonie, boże, w tym wieku już mógłbym zmądrzeć
Ktoś chce by zdjęcie wyszło, ja przed flashem już wychodzę
Jak byłem smarkiem, to słuchałem Smarki Smarka
Ściemnianie panien, o, a mi też mryga lampa

[Refren]
Papiloty, fryzur sto, sto
Warkocze, grzywki splączą-czą
Ja między nimi jak prąd, prąd
Minusy, plusy, non stop, stop
Papiloty, fryzur sto, sto
Warkocze, grzywki splączą-czą
Ja między nimi jak prąd, prąd
Minusy, plusy, non stop, stop

[Zwrotka 2]
Dawid, The Grimmy, markotny, ponury, krnąbrny Grimmy
Będą kłopoty, really, cierpem wiozą piguliny
Było już veni, było vidi, było vici, widzisz
Modliłem się o to do Boga, typie pęka sin
Kolejny pozer zleca sondę, sondę
Choć to niemądre robię shockwave, shockwave
Kolejna nocka, sample, cut, create, correct
Sky full of stars, like a Coldplay, Coldplay
Piszę w przerwach od upadków i to miara ich, niestety
Przejrzyste trunki, śnieżne prochy, niewidzialne nerki
Zwyczajne dziecko sztuki skaleczone o twój werdykt
Mam ludzi z pokładami pokus na łajbie "rozterki"
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?