[Zwrotka 1: Peja]
Chcesz, czy nie – będzie to Twój ulubiony joint
I nieważne lazy flow czy wkurwiony pod prąd
Bro nie trzeba buntowników, by zanucili refren
To gówno jest najcięższe, zmienia ludzi w bestie
Od zawsze jestem bestem jak Bezczel magia słów tu
Laski dostawały szmergla, typów ścinało z nóg
Znów pogłoski wpada w cug, nie smutas jak Cugowski
No bo znowu w życiu wyszło, nie było innej opcji
Dla jednych głupcem (Possij), dla innych sztukmistrzem
Kochaj lub nienawidź, w radiach nie ma mnie na liście
I sprzedawane liście, jakiś pismak, dźwiękowiec
Różne scysje, nie zapomnę – sesje alkoholowe
Dziś podejście bardziej zdrowe dystans nie czyni mnie pizdą
A komentarz motłochu w sieci złotem jak Bitcoin
Jak sitcom śmieszy grono, co chce mnie widzieć martwym
Już polana łycha z Lidla, piątek po pracy zabawmy
[Refren: Peja]
Nie chcę nikogo osądzać, nie chcę być osądzany
Nie chcę nikogo poniżać, nie chcę być poniżany
Nie chcę nikogo skrzywdzić, sam nie chcę być zraniony
A gdy nadejdzie mój dzień, wywieszę "Wstęp wzbroniony"
Nie chcę nikogo osądzać, nie chcę być osądzany
Nie chcę nikogo poniżać, nie chcę być poniżany
Nie chcę nikogo skrzywdzić, sam nie chcę być zraniony
A gdy nadejdzie mój dzień, wywieszę "Wstęp wzbroniony"
Chcesz, czy nie – będzie to Twój ulubiony joint
I nieważne lazy flow czy wkurwiony pod prąd
Bro nie trzeba buntowników, by zanucili refren
To gówno jest najcięższe, zmienia ludzi w bestie
Od zawsze jestem bestem jak Bezczel magia słów tu
Laski dostawały szmergla, typów ścinało z nóg
Znów pogłoski wpada w cug, nie smutas jak Cugowski
No bo znowu w życiu wyszło, nie było innej opcji
Dla jednych głupcem (Possij), dla innych sztukmistrzem
Kochaj lub nienawidź, w radiach nie ma mnie na liście
I sprzedawane liście, jakiś pismak, dźwiękowiec
Różne scysje, nie zapomnę – sesje alkoholowe
Dziś podejście bardziej zdrowe dystans nie czyni mnie pizdą
A komentarz motłochu w sieci złotem jak Bitcoin
Jak sitcom śmieszy grono, co chce mnie widzieć martwym
Już polana łycha z Lidla, piątek po pracy zabawmy
[Refren: Peja]
Nie chcę nikogo osądzać, nie chcę być osądzany
Nie chcę nikogo poniżać, nie chcę być poniżany
Nie chcę nikogo skrzywdzić, sam nie chcę być zraniony
A gdy nadejdzie mój dzień, wywieszę "Wstęp wzbroniony"
Nie chcę nikogo osądzać, nie chcę być osądzany
Nie chcę nikogo poniżać, nie chcę być poniżany
Nie chcę nikogo skrzywdzić, sam nie chcę być zraniony
A gdy nadejdzie mój dzień, wywieszę "Wstęp wzbroniony"
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.