0
Nie od wczoraj - Gedz (Ft. Danny (POL))
0 0

Nie od wczoraj Gedz (Ft. Danny (POL))

Nie od wczoraj - Gedz (Ft. Danny (POL))
[Zwrotka 1: Gedz]
Siedzę nad zeszytem, piszę, daję ci płytę
Z nadzieją, że moje linijki zmienią twoje życie (elo)
Przemo ponownie jak pilot siedzi w kokpicie
Trzyma ster, wokal lata po orbicie
Inaczej patrzę na muzykę, ćpam z nią
I chlam w każdy weekend jestem muzoholikiem
Zmagam się z syfem tego miasta
I opowiadam o tym w kolejnych szesnastkach
Moje ziomy to raperzy, graficiarze i wolnostylowcy
Bitmejkerzy i hodowcy roślin, mają dosyć rozkmin – rozkmiń
Mów o nas jak chcesz bynajmniej hiphopowcy
Jesteś jak wesz, głowa swędzi od twojego pitu pitu
Przykro mi bardzo, ziom wypadasz z bitu
Hardcore robią moi ludzie z getta
Ty robisz kał boy, mówiłem już o tym pamiętasz?
Nie chcą nas w radio, nie żyjemy z tantiemów
Jeśli chcesz zrobić cash to przypucuj się Tedemu
Jeśli lubisz flash flash to lepiej o tym nie mów
Jeśli lubisz bling bling to lepiej o tym nie mów
Jestem jednym z tych, którym nie brak tlenu
A ty jesteś cienki jak głos po helu
Lepiej flow trenuj, lirykę trenuj
Bo bycie raperem nie jest przyczyną genów

[Refren: Danny]
[?] dla mnie to durne, spojrzenia zginą na a
Jak mówię, że mam twój świeży etat – tak cały rap
Połączył sypialnię ze studiem skrzypiące łóżko i bas
[?] czasem żywy kobiecy wrzask
Nie możesz się tłumaczyć, wciąż takim jak ty
Jak bez teorii można przychodzić do pracy?
Ja to nie [?] kicksy, czapki i zegarki
Wiem bo nie jestem w grze od wczoraj a ty smaruj narty
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?