[Zwrotka 1]
Przychodzę tu jak Linoge, by do snu twego wejść
Kiedy ból i brud zaczyna szerzyć się jak AIDS
Przychodzę w dobie niepowodzeń by coś zmienić
Zarywam noce by dać muzykę tej ziemi
Tyle razy chciałem się zatrzymać
Bez obrazy, ja nie umiem tak, jak ty - wybacz
Muszę pisać, chcę robić to, co czuję
Chcę oddychać tylko tym, co mnie interesuje
Wchodzę na bit, by zło zabić
Ty chcesz dorobić by dzieciaki nim zarazić
Mnie to boli, tak, niosę antidotum
A jego smak to smak hip-hopu
Niosę pokój, ty stań z boku i
Otwórz umysł, by móc to poczuć dziś
Moją wiadomość, tylko idź im powtórz
To mój prolog do moich ulic w ogniu
[Refren]
To mój prolog, ulice płoną, alarmy dzwonią, więc
Powiedz swoim ziomom, że... że nadchodzę!
Jedni się boją, drudzy się bronią, ale tobie dobrze radzę
Nie stawaj mi na drodze!
[Bridge]
O! O! Ulice w ogniu
O! O! Ulice w ogniu
O! O! Ulice w ogniu
Nastał dzień, zabieram cię w tę podróż
Przychodzę tu jak Linoge, by do snu twego wejść
Kiedy ból i brud zaczyna szerzyć się jak AIDS
Przychodzę w dobie niepowodzeń by coś zmienić
Zarywam noce by dać muzykę tej ziemi
Tyle razy chciałem się zatrzymać
Bez obrazy, ja nie umiem tak, jak ty - wybacz
Muszę pisać, chcę robić to, co czuję
Chcę oddychać tylko tym, co mnie interesuje
Wchodzę na bit, by zło zabić
Ty chcesz dorobić by dzieciaki nim zarazić
Mnie to boli, tak, niosę antidotum
A jego smak to smak hip-hopu
Niosę pokój, ty stań z boku i
Otwórz umysł, by móc to poczuć dziś
Moją wiadomość, tylko idź im powtórz
To mój prolog do moich ulic w ogniu
[Refren]
To mój prolog, ulice płoną, alarmy dzwonią, więc
Powiedz swoim ziomom, że... że nadchodzę!
Jedni się boją, drudzy się bronią, ale tobie dobrze radzę
Nie stawaj mi na drodze!
[Bridge]
O! O! Ulice w ogniu
O! O! Ulice w ogniu
O! O! Ulice w ogniu
Nastał dzień, zabieram cię w tę podróż
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.