[Intro]
Dobrze pamiętam to nie było dawno temu
Widok z wysokiego piętra na życie pełne problemów
Smak masła nie dżemu, brak mi tlenu być zyć
Jak ten trak dżemu, znowu o Victorii chcę śnić
Miałem sen, piękny sen, przyszedł dzień gdy sie ziścił
Widziałem sęp krążył, wyliniał od nienawiści
Nie dla korzyści nocą kradnę słowa wiekopomne
Wiem dla kogo i po co, nigdy nie zapomnę
[Zwrotka 1]
Chwilę temu nie dawałeś za mnie grosza
Dziś nazywasz mnie mistrzem? Platonicznie kochasz?
Życie jest przewrotne pierdolony rollercoster
Nigdy nie zapomnę kto mi brat a kto pozer, proste
Nie zmienią mnie pieniądze wiem skąd przyszedłem
Wiozę się w grubej toczce, ale znam chudą biedę
Bo gdy mi zgasło słońce zamarzyłem za niebem
I tak lecę niczym Ikar nawet jeśli jebne glebe
To pamiętam jak się podnieść, nie pierwszy raz
Ten smak piachu w ustach czy langusta pokaże czas
Dziś daje blask wyraz czystego sumienia
Świetlaną widzę przyszłość a nie mrok celi więzienia
Choćbym skamieniał i zamilknął na wieki
To nigdy nie zapomnę co ujrzałem spod powieki
To ty jesteś wielki, bo mi dałeś drugą szansę
Nigdy nie zapomnę słuchaczu, siostro, bracie
Dobrze pamiętam to nie było dawno temu
Widok z wysokiego piętra na życie pełne problemów
Smak masła nie dżemu, brak mi tlenu być zyć
Jak ten trak dżemu, znowu o Victorii chcę śnić
Miałem sen, piękny sen, przyszedł dzień gdy sie ziścił
Widziałem sęp krążył, wyliniał od nienawiści
Nie dla korzyści nocą kradnę słowa wiekopomne
Wiem dla kogo i po co, nigdy nie zapomnę
[Zwrotka 1]
Chwilę temu nie dawałeś za mnie grosza
Dziś nazywasz mnie mistrzem? Platonicznie kochasz?
Życie jest przewrotne pierdolony rollercoster
Nigdy nie zapomnę kto mi brat a kto pozer, proste
Nie zmienią mnie pieniądze wiem skąd przyszedłem
Wiozę się w grubej toczce, ale znam chudą biedę
Bo gdy mi zgasło słońce zamarzyłem za niebem
I tak lecę niczym Ikar nawet jeśli jebne glebe
To pamiętam jak się podnieść, nie pierwszy raz
Ten smak piachu w ustach czy langusta pokaże czas
Dziś daje blask wyraz czystego sumienia
Świetlaną widzę przyszłość a nie mrok celi więzienia
Choćbym skamieniał i zamilknął na wieki
To nigdy nie zapomnę co ujrzałem spod powieki
To ty jesteś wielki, bo mi dałeś drugą szansę
Nigdy nie zapomnę słuchaczu, siostro, bracie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.