[Verse 1: Wuzet]
Rozkładam skrzydła i latam
Oni polecali by się obudzić
A ja wystrzeliłem jak armata
Bo nigdy nie słuchałem tych ludzi
Dziwne postacie chcą się bratać
Niektórych nawet da się lubić
Zapraszam cię do mego świata
Tu gdzie basu nie da się odchudzić
Zapału nie da się ostudzić
Swoje gram
Otwieram coraz więcej nowych bram
Nagrywam tu, nagrywam tam
Palę w chuj, pale haze i pale skun
Jeśli myślisz że cos o tym wiesz
To znaczy że nie wiesz na bank
W co mówią, nie wierz na bank
Karma to sucz
Wiec od siebie się ucz

Jeśli cienki lód to jest to po czym stąpasz
Daj los skuś, To dobijesz do dna
Karma losowo celu nie wybiera
Ona wraca jak bumerang
Dobrze jest pewna, obojętna i szczera
Widać to po twarzach, widać po karierach
Nie zbaczaj z kursu brat, to zobaczysz blask
Zacznij pogrywać, otrzymasz na twarz plask
Moralny plask
Gorszy niż poranny po dragach zjazd
To paraliżuje jak gaz
I odczułeś to nie raz
Ja odczułem, winisz nas
Wiec pilnuj jak prowadzisz biznes
Minimalizuj złość, krew i stres
Ręka na puls to przedstawienia gwóźdź
Zatem nie pękaj
Wyjdziesz na plus, bratek
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?