[Intro]
Ekhm, okay...
Yo
[Zwrotka 1]
Znowu mnie trafiasz jednym słowem i to straszna klątwa
Coś jak postacie, co znienacka stają w moich oknach
Liczę do trzech i weź mnie odetnij
Mam zdarte łokcie i wyliżesz krew jednego z nich
Potwory w szafach, jaka trauma? Przecież czekam na to
Ten dzień był chropowaty, znów stawiałem czoła ciarkom
Jak każdy mogłem zacząć po prostu od pustych kartek
No ale robię z mózgu Twitch'a, a to streamowanie
Skończę w kałuży, choć poznałaś mnie pod wodospadem
Rozlewam się przez okno celi jak Ci w oczy patrzę
Otwierasz we mnie tą szufladę, co jej zapomniałem
Znów wracam przemoknięty, zgadnij, gdzie spacerowałem
Odpalam się, bo lock n loaded, czas na carry'owanie
Byłеm u kardiologa, twierdzi, że podbijam stawkę
Jak zrobić romantyczne bragga, służę tutorialеm
Popełniam błędy, w sztukach miłości i mam wyrok za nie
[Refren]
Ja też się boję, tak jak Ty, po tylu latach brudnej gry
Stoję na krawędzi szuflady, chybotliwy motyl
Nic, tylko blichtr i pył, tylko pył i blichtr
Stoję na krawędzi szuflady chybotliwy jak liść
Ja też się boję, tak jak Ty, po tylu latach brudnej gry
Stoję na krawędzi szuflady, chybotliwy motyl
Nic, tylko blichtr i pył, tylko pył i blichtr
Stoję na krawędzi szuflady chybotliwy jak liść
Ekhm, okay...
Yo
[Zwrotka 1]
Znowu mnie trafiasz jednym słowem i to straszna klątwa
Coś jak postacie, co znienacka stają w moich oknach
Liczę do trzech i weź mnie odetnij
Mam zdarte łokcie i wyliżesz krew jednego z nich
Potwory w szafach, jaka trauma? Przecież czekam na to
Ten dzień był chropowaty, znów stawiałem czoła ciarkom
Jak każdy mogłem zacząć po prostu od pustych kartek
No ale robię z mózgu Twitch'a, a to streamowanie
Skończę w kałuży, choć poznałaś mnie pod wodospadem
Rozlewam się przez okno celi jak Ci w oczy patrzę
Otwierasz we mnie tą szufladę, co jej zapomniałem
Znów wracam przemoknięty, zgadnij, gdzie spacerowałem
Odpalam się, bo lock n loaded, czas na carry'owanie
Byłеm u kardiologa, twierdzi, że podbijam stawkę
Jak zrobić romantyczne bragga, służę tutorialеm
Popełniam błędy, w sztukach miłości i mam wyrok za nie
[Refren]
Ja też się boję, tak jak Ty, po tylu latach brudnej gry
Stoję na krawędzi szuflady, chybotliwy motyl
Nic, tylko blichtr i pył, tylko pył i blichtr
Stoję na krawędzi szuflady chybotliwy jak liść
Ja też się boję, tak jak Ty, po tylu latach brudnej gry
Stoję na krawędzi szuflady, chybotliwy motyl
Nic, tylko blichtr i pył, tylko pył i blichtr
Stoję na krawędzi szuflady chybotliwy jak liść
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.