[Intro]
Znajdź Raj, w którym chciałbyś ze mną zamieszkać
[Producer Tag: Bedoes]
Jezu Chryste, Kubi!
Ku-Kubi!
[Bridge]
Jest la... aa, nie
Lata nie ma, lato dopiero będzie
Dopiero będzie, dopiero przyjdzie
Ja, tera jest
[Zwrotka 1]
Jest lato, znasz to na pewno
Dzisiaj znów ma być ciepło, ponoć
Więc na grupkę leci standardowa wiadomość:
"Wbijajcie na ogród i weźcie kratę ze sobą"
La La-la-la-la-la-la
La-la-la-la-la
Okej, okej, okej, okej
[Zwrotka 2]
Dziś w rapie słyszałem, że na blokach nie ma słońca
Na Gumieńcach jest jeden blok i mimo to umieramy tu z gorąca
Ogród to nasza utopia
Zawsze spontan akcja, no bo wstaję o 15
Wiesz to, jeśli znasz mnie
Nie zdążę się nawet ogarnąć
A Mazur czeka już pod bramką
Ej, ej, ej, więc wychodzę:
Szlafrok, no i pet w mordzie
Ej, ej ziombel, czemu te piwa są gorące?
Wrzuć je do lodówki, Grześ się dziś spóźni
No bo zapomniał lufki z chaty
A pali zawsze z butli, nie blanty
Tutaj gramy w szachy, nie w karty
I Krupa dostaje ode mnie baty
Już jest wieczór, póki co jest nas pięciu
Zapach trawy unosi się w powietrzu
Ja sam nie palę, moje płuca znają tylko dym z fajek
Znajdź Raj, w którym chciałbyś ze mną zamieszkać
[Producer Tag: Bedoes]
Jezu Chryste, Kubi!
Ku-Kubi!
[Bridge]
Jest la... aa, nie
Lata nie ma, lato dopiero będzie
Dopiero będzie, dopiero przyjdzie
Ja, tera jest
[Zwrotka 1]
Jest lato, znasz to na pewno
Dzisiaj znów ma być ciepło, ponoć
Więc na grupkę leci standardowa wiadomość:
"Wbijajcie na ogród i weźcie kratę ze sobą"
La La-la-la-la-la-la
La-la-la-la-la
Okej, okej, okej, okej
[Zwrotka 2]
Dziś w rapie słyszałem, że na blokach nie ma słońca
Na Gumieńcach jest jeden blok i mimo to umieramy tu z gorąca
Ogród to nasza utopia
Zawsze spontan akcja, no bo wstaję o 15
Wiesz to, jeśli znasz mnie
Nie zdążę się nawet ogarnąć
A Mazur czeka już pod bramką
Ej, ej, ej, więc wychodzę:
Szlafrok, no i pet w mordzie
Ej, ej ziombel, czemu te piwa są gorące?
Wrzuć je do lodówki, Grześ się dziś spóźni
No bo zapomniał lufki z chaty
A pali zawsze z butli, nie blanty
Tutaj gramy w szachy, nie w karty
I Krupa dostaje ode mnie baty
Już jest wieczór, póki co jest nas pięciu
Zapach trawy unosi się w powietrzu
Ja sam nie palę, moje płuca znają tylko dym z fajek
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.